Czas na rewanż. GTK podejmuje Miasto Szkła
2018-01-12
Meczem z Miastem Szkła Krosno GTK Gliwice rozpocznie rundę rewanżową. Dla kibiców beniaminka Energi Basket Ligi druga część sezonu zapowiada się niezwykle atrakcyjnie, bo zespół Pawła Turkiewicza aż 12 razy zagra u siebie, w tym osiem najbliższych spotkań także zostanie rozegranych w Centrum Sportowo-Kulturalnym Łabędź.Rownież spotkanie kończące I rundę zmagań odbyło się w Gliwicach. W derbach śląsko-dąbrowskich dość nieoczekiwanie to GTK pokonało faworyzowany MKS Dąbrowa Górnicza 83:77, odnosząc czwarte zwycięstwo w sezonie. Wprawdzie nie pozwoliło ono opuścić przedostatniego miejsca w ligowej tabeli, ale na ówczesny czas GTK legitymowało się takim samym bilansem jak będący "oczko" wyżej Czarni Słupsk. Koszykarze z Pomorza Zachodniego mimo sporych problemów finansowych, a co za tym idzie także kadrowych, dość nieoczekiwanie wygrali w środku tygodnia z Asseco Gdynia i tym samym gliwiczanie znów muszą ich gonić. Ewentualne zwycięstwo w najbliższą niedzielę może dodatkowo dać szansę na zrównanie się ilością punktów z AZS-em Koszalin (jeśli ten przegra we wtorek z Polskim Cukrem Toruń) oraz zrównać się ilością zwycięstw z naszym najbliższym rywalem, Miastem Szkła. Krośnianie, póki co, mają jednak o dwie porażki mniej. Przed gospodarzami, oprócz zwycięstwa, będzie jeszcze jeden cel. Odrobić straty z pierwszego spotkania, kiedy to w debiucie na parkietach ekstraklasy, GTK okazało się gorsze o sześć punktów.
Spotkanie w Krośnie miało niezwykle zacięty przebieg i na niewiele ponad minutę przed upływem regulaminowego czasu gry na tablicy wyników widniał jeszcze remis. W końcówce górę wzięło doświadczenie i wyrachowanie gospodarzy, dla których jest to już drugi sezon na poziomie EBL. Ważną rolę odegrał wówczas Seid Hajrić, którego w Mieście Szkła już nie ma, po tym jak przeniósł się do I-ligowego R8 Basket Politechnika AZS Kraków. Niezwykle ważny rzut w ciągu ostatniej minuty spotkania oddał także Devante Wallace, który także już nie broni barw klubu z Podkarpacia. Po konflikcie z trenerem Michałem Baranem musiał opuścić klub. Co ciekawe, sam szkoleniowiec także już zrezygnował z prowadzenia drużyny i obecnie rolę pierwszego szkoleniowca pełni jego ówczesny asystent, Kamil Piechucki. Odkąd ten drugi objął zespół Miasto Szkła dwa razy wygrało i cztery razy przegrało, choć trzeba przyznać że dwie ostatnie porażki z Asseco i TBV Startem Lublin były minimalne, różnicą zaledwie dwóch punktów.
Jeśli chodzi o spotkania wyjazdowe, to koszykarze z Podkarpacia wygrali dwa mecze. W Starogardzie Gdańskim z Polpharmą oraz już pod wodzą Piechuckiego w Słupsku z Czarnymi. W pozostałych sześciu grach lepsi byli gospodarze, a najwyższą porażkę Miasto Szkła zanotowało w Zielonej Górze, gdzie ze Stelmetem przegrało różnicą 24 punktów. W porównaniu do pierwszego meczu z GTK w szeregach naszego najbliższego rywala zabraknie także kontuzjowanego Antona Gaddeforsa. To dość spore osłabienie dla krośnian, bo Szwed jest trzecim strzelcem zespołu. Wobec kontuzji skrzydłowego ciężar zdobywania punktów w głównej mierze będzie spoczywał na podkoszowym JayVaughnie Pinkstonie i zawodnikach obwodowych, Jakovie Mustapciciu i Davisiie Leiasmeiersie. Jeśli chodzi o Polaków, to największe zagrożenie będzie ze strony Krzysztofa Jakóbczyka, który zresztą w pierwszym meczu w Krośnie popisał się fenomenalną skutecznością, trafiając wszystkie pięć rzutów i będąc najskuteczniejszym zawodnikiem w szeregach Miasta Szkła. Krajową rotację uzupełniają: Marcin Sroka, pochodzący z Czerwionki-Leszczyny, Dariusz Oczkowicz i Grzegorz Grochowski.
Gliwiczanie, jeśli chcą gonić zespoły znajdujące się przed nimi, mecz z Miastem Szkła powinni bezwzględnie wygrać. Jeśli pokażą taką dyspozycję, jak w minimalnie przegranym meczu ze Stelmetem czy też w wygranych derbach z MKS-em, to powinni sobie poradzić także w rywalizacji z klubem z Krosna. Co najważniejsze, w obu wymienionych spotkaniach GTK potrafiło odrobić już dość wysokie straty (odpowiednio 17 i 14 punktów). To bez wątpienia bardzo dobra cecha drużyny Pawła Turkiewicza, która nawet w przypadku niepowodzenia stara się walczyć do samego końca o korzystny rezultat. Istotne jest również to, że oprócz obcokrajowców co raz lepiej funkcjonują także Polacy. W meczu z MKS-em najlepsze zawody w sezonie rozegrał Paweł Zmarlak, a dzielnie wspierał go aktywny Kacper Radwański. Ważny rzut trafił Robert Skibniewski, a krótką ale niezwykle efektywną zmianę dał Łukasz Ratajczak. Utrzymanie tego solidnego poziomu będzie kluczem, do kolejnych zwycięstw na własnym parkiecie, także w tym najbliższym meczu.
Spotkanie z Miastem Szkła już w niedzielę o godzinie 18. Transmisja na żywo w Emocje.tv.