Powtórzyć sukces z Sopotu. GTK podejmuje Trefla
2018-04-06
GTK Gliwice po czterech kolejnych porażkach będzie chciało za wszelką cenę przełamać złą passę i ograć po raz drugi w sezonie Trefla Sopot. Czy podopieczni Pawła Turkiewicza już bez Jonathana Williamsa będą w stanie nawiązać walkę z przeciwnikiem dramatycznie walczącym o udział w play off?W czterech ostatnich meczach koszykarze GTK rywalizowali z ligową czołówką. W serii trzech kolejnych gier wyjazdowych odwiedzili kolejno: Włocławek, Toruń i Ostrów Wielkopolski. Nie licząc fatalnego występu w z Polskim Cukrem, to w starciu z Anwilem, a przede wszystkim BM Slam Stalą, gdzie do samego końca gliwiczanie walczyli o zwycięstwo, beniaminek Energa Basket Ligi pozostawił po sobie dobre wrażenie. Dlatego też liczono na to, że już na własnym parkiecie, gdzie wartość drużyny diametralnie rośnie, uda się ograć walczący o udział w play off King Szczecin. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze prowadzili różnicą 11 punktów i wszystko wskazywało na to, że kolejny uznany zespół wyjedzie z Górnego Śląska z porażką na koncie. Niestety, jeszcze przed przerwą zespół prowadzony przez Pawła Turkiewicza roztrwonił część wypracowanej przewagi, a pod koniec trzeciej kwarty rywale zbudowali zaliczkę, która pozwoliła im zdobyć cenne punkty.
Najlepszy wśród gliwiczan był w tym meczu Jonathan Williams, dla którego był to już jednak ostatni występ w koszulce GTK. Ten sam zawodnik miał także spory wkład w zwycięstwo w pierwszym meczu z Treflem w Sopocie, gdzie zanotował na swoim koncie 24 punkty. Zawodnik nie potrafił się jednak zaaklimatyzować w naszym kraju i w końcu otrzymał pozwolenie na powrót do domu. Znamienne jest to, że dopóki takowej decyzji nie było jego forma pozostawiała wiele do życzenia. Na całe szczęście po kontuzji pleców wraca do składu Kacper Radwański, który powinien wypełnić powstałą lukę po Amerykaninie. Z pewnością jego potencjał ofensywny nie jest tak duży jak Williamsa, ale za to może wiele nadrobić zdecydowanie skuteczniejszą defensywą. A przede wszystkim ma do udowodnienia, że jego występ w Sopocie był tylko wypadkiem przy pracy. Na pewno sporo będzie też zależeć od Quintona Hookera, który w ostatnich spotkaniach jest zdecydowanym liderem GTK. To dzięki temu, że w drugiej połowie meczu z Kingiem szczelnie krył go Martynas Paliukenas, gościom udało się wygrać w Gliwicach. Czy Trefl dysponuje obrońcą, który będzie w stanie powstrzymać będącego w wysokiej formie Hookera?
Z pewnością do tego miana może kandydować Obie Trotter. Rozgrywający, który w poprzednim sezonie wywalczył srebrny medal mistrzostw Polski z klubem z Torunia. Obecny sezon rozpoczął w rumuńskim CMS Oradea, ale już w trakcie rozgrywek przeniósł się do Sopotu, gdzie szukano nowej "jedynki" po kontuzji Brandona Browna. W porównaniu z pierwszym meczem w Sopocie nową postacią w barwach klubu z Pomorza jest także Grzegorz Kulka, który powrócił do drużyny po nieudanym epizodzie w BM Slam Stali. Zabraknie z kolei Nikoli Markovicia, który od przedświątecznego występu przeciwko GTK zdążył już zagrać w dwóch zespołach: Stelmecie Enea BC Zielona Góra oraz BM Slam Stali, dla której zdobył zwycięskie punkty w starciu przeciwko gliwiczanom. W szeregach Trefla warto także zwrócić uwagę na legendę polskich parkietów: Filipa Dylewicza oraz przedstawiciela młodszego pokolenia, Jakuba Karolaka. Z Maverickiem Morganem będzie z kolei rywalizował jego rodak, Steve Zack. Nie sposób też nie wspomnieć o Marcinie Stefańskim, który jest wychowankiem Carbo Gliwice i w rodzinnym mieście na poziomie ekstraklasy zagra po raz pierwszy. Od dziewięciu lat silny skrzydłowy jest wierny barwom Trefla.
Przeczytaj wywiad z Marcinem Stefańskim
Początek spotkania w niedzielę o godzinie 18. Transmisja na żywo emocje.tv.