Czas prawdy
2017-02-10
Po dwóch porażkach z rzędu GTK zagra na wyjeździe z GKS-em Tychy. Spotkanie derbowe zwykle dostarczają wielu emocji i nie inaczej powinno być tym razem, gdyż oba zespoły są sąsiadami w ligowej tabeli i walczą o jak najkorzystniejszą pozycję przed play offem.W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami w Gliwicach losy potyczki ważyły się do samego końca. Jeszcze na 35 sekund przed końcową syreną goście po trafieniu zza łuku Huberta Mazura prowadzili różnicą trzech punktów. W kolejnej akcji do remisu doprowadził Kacper Radwański. Ostatnią akcję mieli przeprowadzić tyszanie, ale piłkę stracił Karol Szpyrka. Przed utratą punktów uratował GKS Wojciech Barycz, ale po jego faulu gospodarze mieli siedem sekund na zadanie decydującego ciosu. I tak się stało. Równo z syreną końcową zza łuku przymierzył Damian Pieloch i GTK zgarnęło niezwykle cenny komplet punktów. Czy podobne emocje czekają nas w rewanżu w Tychach?
Niewykluczone, choć trzeba przyznać, że tym razem faworytem będzie zespół Tomasza Jagiełki. W ostatnim okresie to właśnie tyszanie notują lepsze wyniki. Trzy kolejne zwycięstwa pozwoliły im przesunąć się z 7. pozycji na 5. I są już tuż za GTK, które z kolei przegrało dwa kolejne mecze. Oba zespoły mają w tej chwili taką samą liczbę punktów i walczą o to, by w I rundzie play off mieć przewagę własnego parkietu. Kolejnym problemem gliwiczan są urazy. Pod znakiem zapytania stoi występ Kacpra Radwańskiego, który w ostatnim meczu przeciwko Jamalex Polonii 1912 Leszno doznał złamania nosa. Skrzydłowy, jeśli wystąpi w Tychach, to zagra w specjalnej masce. W prestiżowym pojedynku zabraknie Pawła Zmarlaka, który odczuwa jeszcze skutki zderzenia również z poprzedniego spotkania. Jak spora to strata niech świadczy fakt, że obaj ci koszykarze w wygranym meczu z GKS-em byli najskuteczniejsi w szeregach gliwickiej drużyny.
Brak Zmarlaka wymusi dłuższą grę duetu Łukasz Ratajczak i Marcin Salamonik. Szczególnie dla tego drugiego mecz z GKS-em jest w dodatkowy sposób szczególny, gdyż w przeszłości bronił barw tego klubu (podobnie jak Marceli Dziemba i Zmarlak). Obaj podkoszowi GTK staną przez niezwykle trudnym zadaniem, bo tyszanie w polu trzech sekund również dysponują sporym potencjałem. Szczególnie od momentu, kiedy kontuzjowanego Dawida Słupińskiego zastąpił Marcin Kowalewski. A oprócz niego są przecież też tacy zawodnicy jak: Wojciech Barycz, Tomasz Bzdyra czy też Tomasz Deja. Dodatkowo każdy z tych koszykarzy potrafi rzucać z dystansu, co z pewnością nie będzie ułatwiało obrony przeciwko nim. Warto jednak zauważyć, iż zespół Pawła Turkiewicza, to czołowa defensywa w lidze i to zapowiada, że kolejny raz możemy być świadkami walki do ostatnich sekund.
Początek spotkania w Hali Sportowej przy alei Piłsudskiego w sobotę o godzinie 19. Koszt biletu 5 zł tylko dla mężczyzn od 18 roku życia, pozostali wstęp darmowy.