Czy będzie powtórka? GTK kontra Egis
2019-03-10
GTK Gliwice ponownie musi odrabiać straty. Czy ponownie ze szczęśliwym finałem? Egis Kormend to solidny rywal, ale straty są możliwe do odrobienia.Już raz w tegorocznej edycji Alpe Adria Cup GTK zdołało odrobić 21 punktów straty. Miało to miejsce w ćwierćfinałowej rywalizacji z Zalakeramia ZTE KK. Przypomnijmy, w pierwszym meczu rozegranym na Węgrzech gliwiczanie przegrali aż 114:93. Wszystko wskazywało na to, że losy rywalizacji są rozstrzygnięte. Ogromna determinacja i upór koszykarzy Pawła Turkiewicza doprowadziły w rewanżu do sytuacji, kiedy praktycznie już po pierwszej połowie straty były odrobione. Ostatecznie zespół z Górnego Śląska wygrał 128:99 i nieoczekiwanie zameldował się w półfinale. W nim, ponownie przyszło się zmierzyć z węgierską drużyną. Egis Kormend to jednak już wyższa półka. Wicelider w rodzimej lidze pokazał w pierwszym meczu, że ma ochotę na zwycięstwo w całych rozgrywkach. Podopieczni Matthiasa Zollnera pewnie wygrali w pierwszym meczu aż 105:85 i ustawili się w dogodnej pozycji do awansu do finału. Chyba, że GTK raz jeszcze pokaże swoją siłę na własnym parkiecie i odrobi straty.
Sytuacji nie ułatwia jednak fakt, że po spektakularnym ćwierćfinałowym rewanżu z Zalakeramią gliwiczanie zagrali dwa słabe mecze w Energa Basket Lidze. Najpierw przegrali u siebie z TBV Startem Lublin, a w miniony weekend w Ostrowie Wlkp. z Arged BM Slam Stalą. Co gorsza, w obu tych spotkaniach bardzo źle wyglądała nie tylko gra w obronie, ale również w ataku. Nie nastraja to optymistycznie przed rewanżem z Egis, które akurat na swoim podwórku spisuje się bez zarzutu. Węgrzy wygrali dwa kolejne mecze wyjazdowe z TF Budapeszt i SZTE Szedeak. GTK stoi więc przed arcytrudnym zadaniem, ale nie niemożliwym. By jednak wykonać zadanie potrzebuje wsparcia z trybun. Serdecznie zapraszamy kibiców na decydujące starcie w półfinale. Bądźcie naszym szóstym zawodnikiem!
Początek meczu o godzinie 19.