
Dominacja Śląska. GTK z kolejną porażką
2022-03-26
GTK nadal bez zwycięstwa. Mocno osłabieni gliwiczanie nie mieli szans w starciu z silnym Śląskiem Wrocław i ostatecznie przegrali aż 61:89. W kolejnym meczu zespół Maroša Kováčika zmierzy się z Anwilem Włocławek.W walce o utrzymanie od pewnego momentu trwał status quo. Ani GTK Gliwice, ani HydroTruck Radom nie wygrywały swoich spotkań. Czy 27. kolejka mogła coś w tej kwestii zmieni? GTK na własnym parkiecie mierzyło się z silnym WKS-em Śląsk Wrocław, którego aspiracje sięgały minimum pierwszej czwórki po rundzie zasadniczej. Dyspozycja naszego rywala w ostatnich spotkaniach oraz terminarz pozwalały mieć uzasadnione nadzieje, że te założenia uda się spełnić. Oczywiście w Gliwicach planowano te plany pokrzyżować, ale sytuacja kadrowa drużyny byłą trudna. W tygodniu poprzedzającym spotkanie rozwiązano kontrakt z Robertsem Stumbrisem, a Daniel Gołębiowski zachorował. Również goście nie zagrali w pełnym zestawieniu, bo w ich szeregach zabrakło Ivana Ramljaka i Martinsa Meiersa.
Zespół Śląska od pierwszych akcji starał się wykorzystywać swoją przewagę pod koszem. Bardzo dobrze prezentował się duet Aleksander Dziewa - Kerem Kanter, a potem Szymon Tomczak. Gliwiczanie odpowiedzieli tylko jednym trafieniem Filipa Puta zza łuku i przegrywali 3:9. Kiedy dobitką popisał się Kristijan Krajina, a Put zagrał jeden na jednego w polu trzech sekund udało się zniwelować straty do czterech "oczek" (7:11). Niestety, w kolejnych akacjach dwukrotnie skuteczny okazał się Kanter, a Travis Trice II trafił zza linii 6,75 m (9:18). GTK próbowało odrabiać straty i po udanej penetracji Aleksandra Wiśniewskiego oraz kontrze w wykonaniu Jabariego Hindsa zniwelowało różnicę do siedmiu punktów (15:22). W końcówce pierwszej kwarty akcją 2+1 popisał się Tomczak, a Trice wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych (17:27).
Druga odsłona rozpoczęła się od "trójki" Hindsa, ale w kolejnych akacjach to przyjezdni prezentowali się lepiej. Dwa razy swoją szansę wykorzystał Łukasz Kolenda, a zza łuku przymierzył Kodi Justice (22:35) i trener Maroš Kováčik poprosił o pierwszą przerwę na żądanie. Gra jego drużyny nie uległa poprawie. Szczególne problemy miała w ataku, gdzie nie było zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar zdobywania punktów. Niestety, gliwiczanie popełniali nawet błędy w szybkich atakach i na koniec tej kwarty okazało się, że udało im się zdobyć zaledwie dziewięć "oczek". Co innego koszykarze z Dolnego Śląska, którzy podtrzymali swoją skuteczność i za sprawą duetu braci Trice zbudowali aż 22-punktową przewagę po pierwszej połowie (26:48).
Po przerwie trener Andriej Urlep swojego najlepszego zawodnika, Travisa Trice II posadził na ławce rezerwowych. W niczym to jednak nie pomogło gliwiczanom, bo jego brat, D'Mitrik doskonale wszedł w jego buty. Tylko w trzeciej kwarcie zdobył 15 punktów z 23, które osiągnęli wrocławianie. GTK? Starał się jak mógł Krajina, który zdobył pierwsze siedem punktów dla swojej drużyny po wznowieniu gry. Wejściem w pole trzech sekund popisał się Kacper Radwański, a Jonathan Williams dwukrotnie wykorzystał błędy obrony rywala. To jednak wciąż było za mało, by choćby zremisować kwartę i po 30 min. gry przyjezdni prowadzili już różnicą blisko 30 punktów (42:71).
W ostatniej cześci meczu GTK zanotowało serię 8:0, po tym jak z dystansu trafili Hinds i Put, a skutecznym wejściem pod kosz popisał się Williams, ale przewaga przyjezdnych nadal była ogromna (52:75). Na więcej nie pozwolił Śląsk, który także zanotował serię za sprawą: Justice'a, D'Mitricka Trice'a i Dziewy (52:82). Kiedy losy meczu był już rozstrzygnięte trener Kováčik dał szansę gry Aleksandrowi Buszowi, a ten m.in. wykończył kontrę (61:85). Ostatnią skuteczną akcję w meczu przeprowadził Jan Wójcik, który wykorzystał podanie kolegi nad obręcz i zakończył akcję wsadem (61:89).
W kolejnym meczu 31 marca GTK zmierzy się na własnym parkiecie z Anwilem Włocławek.
GTK Gliwice - WKS Śląsk Wrocław 61:89 (17:27, 9:21, 16:23, 19:18)
GTK: Jabarie Hinds 12 (2x3), Jonathan Williams 7, Kacper Radwański 2, Filip Put 13 (3x3), Kristijan Krajina 13 (1x3) - Aleksander Wiśniewski 7, Aleksander Busz 4, Damonte Dodd 3. Trener Maroš Kováčik.
Śląsk: Travis Trice II 7 (1x3), Kodi Justice 3 (1x3), Jakub Karolak 2, Kerem Kanter 13 (1x3), Aleksander Dziewa 16 (1x3) - D'Mitrik Trice 22 (4x3), Szymon Tomczak 10, Łukasz Kolenda 6, Jan Wójcik 6, Michał Gabiński. Trener Andrej Urlep.