Dramat GTK
2014-11-29
Po trzech kwartach meczu w Prudniku wszystko wskazywało na to, że GTK w końcu odniesie pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Niestety, szaleńcza pogoń gospodarzy pozwoliła im doprowadzić do dogrywki, w której to podopieczni Tomasza Michalaka nie mieli już problemów z ograniem zdziesiątkowanej naszej drużyny.Początek meczu zdecydowanie należał do gliwiczan. Skuteczne akcje Tomasza Wróbla i Artura Donigiewicza szybko pozwoliły gościom osiągnąć bezpieczną przewagę (2:10). Sytuację próbował ratować były zawodnik GTK, Artur Grygiel i to po jego dwóch "trójkach" meritumkredyt Pogoń zdołała wyrównać (14:14). Po dwóch celnych rzutach wolnych Tomasza Bodzińskiego pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodarzy (18:16).
Kolejna odsłona to popis przede wszystkim Emila Podkowińskiego. Nasz skrzydłowy popisał m.in. wsadem po podaniu Dawida Weissa oraz skuteczna dobitką swojego rzutu (20:24). Do kolejnego remisu doprowadził Grygiel, a prudniczanie ponownie wyszli na prowadzenie za sprawą Bodzińskiego (28:26). GTK doprowadziło do wyrównania wyniku po kolejnej skutecznej akcji Podkowińskiego, dla którego był to już 10 punkt w tej kwarcie. Końcowe fragmenty tej części gry to już popis gliwiczan. Punkty zdobywali niezwykle skuteczny tego dnia Maciej Maj i Donigiewicz (31:36).
Po przerwie zespół Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery również nie spuścił z tonu i dzięki dwóm "trójkom" Pawła Szymańskiego i Donigiewicza uzyskał 10 punktów przewagi (32:42). Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać. Z dystansu trafił Grygiel, a Adam Cichoń popisał się wsadem (37:44). Na domiar złego czwarty faul popełnił Wróbel i musiał usiąść na ławce rezerwowych. GTK nadal było jednak na fali. Po kontrze do kosza trafia Podkowiński, a Donigiewicz dokłada "trójkę" (40:51). Ten pierwszy szybko zdobywa cztery kolejne punkty, a swój dorobek powiększa też Łukasz Paul, co powoduje, że gliwiczanie mają już 17 "oczek" przewagi (42:59). Dzięki trzem celnym rzutom wolnym koszykarzom meritumkredyt Pogoni udaje się zniwelować straty do 14 punktów, lecz to nadal wydaje się być wystarczającą przewagą przed ostatnią częścią gry.
Gospodarze narzucają szaleńcze tempo na początku czwartej kwarty, ale ich zapędy szybko studzi Donigiewicz i Paul na niespełna siedem minut przed końcem meczu (50:66). Sygnał do odrabiania strat przez miejscowy zespół dał Wojciech Leszczyński. Skrzydłowy meritumkredyt Pogoni trafił "trójkę" i dwa rzuty wolne. Chwilę później piąty, wykluczający z dalszej gry faul popełnił Wróbel. Problemy z przewinieniami mieli też Maj i Podkowiński, którzy w tym momencie mieli już na swoim koncie cztery faule. Na trzy minuty przed końcową syreną po dwóch celnych rzutach Podkowińskiego GTK prowadziło różnicą 11 punktów (58:69). W końcowych fragmentach meczu gwizdki arbitrów rozlegały się coraz częściej. Piąty faul popełnił Podkowiński, a Leszczyński wykorzystał dwa rzuty wolne (64:70) na 100 sekund przed końcem meczu.Ta przewaga gości utrzymywała się również na 48 sekund przed ostatnim gwizdkiem, po tym jak dwa rzuty wolne pewnie wyegzekwował Norbert Kulon (68:74). W tym momencie akcją 2+1 popisał się Tomasz Madziar, po tym jak faulował go Donigiewicz. Nasz skrzydłowy w kolejnej akcji stracił piłkę, a jego błąd wykorzystał Krzysztof Chmielarz trafiając z dystansu i doprowadzając do remisu (74:74). Losy meczu próbował jeszcze rozstrzygnąć Kulon, ale jego rzut okazał się niecelny i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
W niej pierwsze punkty padły dla meritumkredyt Pogoni po tym jak Madziar dobił rzut Chmielarza. Po przeciwnej stronie boiska jednym celnym rzutem wolnym popisał się Maj. Chwilę póxniej ten sam zawodnik faulował po raz piąty, co oznaczało dla niego koniec meczu i spore problemy dla GTK, które pozostało z tylko jednym wysokim zawodnikiem. Faulowany Bodziński trafił dwa razy z linii rzutów wolnych (78:75). W kolejnej akcji stratę popełnił Weiss, a Chmielarz podwyższył prowadzenie. Kolejne straty naszego zespoły i skutecznie egzekwowane rzuty wolne przez gospodarzy ostatecznie przekreśliły szanse na pierwszą wyjazdową wygraną.
Kolejny mecz GTK rozegra już w piątek, a do Gliwic przyjedzie warszawska Legia.