Filipiak: Gliwice to dobre miejsce dla mnie

Przebojem wdarł się do I ligi. Wraz z Notecią Inowrocław debiutował na parkietach bezpośredniego zaplecza Tauron Basket Ligi w sezonie 2015/16 i trzeba uczciwie przyznać, że pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, a gra zespołu z Kujaw mogła się podobać w głównej mierze dzięki jego dobrej grze. Aleksander Filipiak, bo o nim mowa, będzie w nadchodzących rozgrywkach kierował grą GTK. Nasza nowa „jedynka” jest już w Gliwicach od pewnego czasu i intensywnie pracuje na treningach.
 

Po tak udanym sezonie zapewne mogłeś przebierać w propozycjach. Trafiłeś jednak do GTK, co było decydującym czynnikiem?

Aleksander Filipiak: Otrzymałem telefon od trenera Pawła Turkiewicza i po przedstawieniu założeń, które były bardzo konkretne i rzeczowe podjąłem decyzję o zaangażowaniu się w ten projekt. Na początku nie było jeszcze pewności, że będziemy grać w I lidze, ale mimo wszystko postanowiłem zaryzykować. W podświadomości czułem, że to będzie dla mnie dobre miejsce i spotkam tutaj fajnych ludzi.

Rozumiem, że osoba trenera też była swego rodzaju magnesem.

AF: Zdecydowanie tak.

Przychodząc do Gliwic zapewne zastanawiałeś się już nad rolą, którą będziesz pełnił w zespole. Być może rozmawiałeś już nawet o tym z trenerem.

AF: To wszystko jest jeszcze przede mną. Jestem przekonany o tym, że trener będzie z każdym z nas rozmawiał o tym, czego od nas oczekuje i jakie będą nasze zadania. Na to przyjdzie jednak czas w odpowiednim momencie. Teraz przede wszystkim musimy się poznać, sam szkoleniowiec musi przeanalizować nasze atuty i mankamenty i dopiero na tej podstawie będzie można nam przydzielić konkretne zadania na boisku.

W GTK doszło do sporych zmian. Miałeś już okazję występować z którymś z kolegów w jednym zespole?

AF: Większość znam jedynie z faktu rywalizacji w przeciwnych drużynach. Jedynym zawodnikiem, którego znam lepiej jest Łukasz Ratajczak, z którym miałem przyjemność występować przez jeden sezon w barwach Noteci. Po to jednak mamy okres przygotowawczy, by się lepiej poznać i stworzyć drużynę. Jestem przekonany o tym, że ciężka praca jaką wykonujemy na treningach zaowocuje w postaci stworzenia dobrze rozumiejącego się kolektywu.

O poprzednim sezonie w Gliwicach najchętniej by zapomniano. Wierzysz, że ten następny będzie zdecydowanie lepszy?

AF: Jestem pewny tego, że będzie lepiej. Poprzednie rozgrywki trzeba odciąć grubą kreską i zapomnieć o nich. Zadecydowaliśmy o tym, że w ogóle o tym nie rozmawiamy i patrzymy z optymizmem w przyszłość. Teraz chcemy mocno pracować, by w sezonie zbierać żniwa i pokazać kibicom, że możemy grać na wysokim poziomie. Naszym celem jest by ludzie przychodzili na mecze GTK z chęcią i mieli pewność tego, że zespół będzie walczył w każdym meczu o wygraną.

Przed zespołem został postawiony jakiś cel?

AF: Nie było o tym, póki co żadnej, rozmowy. Myślę jednak, że każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego o co powinniśmy walczyć. Po tak kiepskim sezonie musimy zapracować na odbudowanie zaufania kibiców, a najlepszym sposobem na to, będzie gra o lokaty w pierwszej ósemce. Nie ma co ukrywać, że powinniśmy zrobić wszystko, by zagrać w play off.

Aleksander Filipiak postawił sobie jakieś indywidualne cele?

AF: Naturalną rzeczą wydaje się być to, by z roku na rok czynić postępy i takie też jest moje założenie. Chcę grać jeszcze lepiej, by na koniec sezonu móc sobie powiedzieć, że wykonałem następny krok.