Gra o honor. GTK podejmuje Legię
2021-03-16
GTK Gliwice w ostatnich meczach prezentuje dramatyczną dyspozycję. Czy mecz z Legią Warszawa może być, w którym podopieczni Matthiasa Zollnera choć częściowo zmarzą niekorzystny wizerunek po dwóch kolejnych występach?Oba zespoły znajdują się w diametralnie różnych położeniach. W Gliwicach nie myślą już o niczyim innym jak o zakończeniu sezonu, który okazał się sporym rozczarowaniem. GTK miało wywalczyć awans do play off, a już dziś wiadomo że celu nie uda się zrealizować. Po dobrym starcie w rozgrywkach nie ma już śladu, a każdy kolejny mecz wygląda coraz gorzej w wykonaniu podopiecznych Matthiasa Zollnera. Porażka na własnym parkiecie z HydroTruckiem Radom 75:83 i w Szczecinie z Kingiem 100:70 zostały poniesione w bardzo słabym stylu, a zawodnicy popełnili szereg często zupełnie niezrozumiałych błędów.
Na chwilę obecną zespół z Górnego Śląska ma 11 zwycięstw, czyli dokładnie tyle samo ile w ostatnim pełnym sezonie Energa Basket Ligi (2018/2019). To dotychczas najlepszy wynik w historii występów gliwiczan w ekstraklasie. Jeszcze do niedawna można było być pewnym, że ten rekord uda się poprawić. Dziś szanse na to są coraz mniejsze. GTK do końca sezonu pozostały dwa mecze do rozegrania. Najpierw u siebie z Legią Warszawa, a następnie w nadchodzącą niedzielę w Dąbrowie Górniczej z MKS-em. Szczególnie ten pierwszy mecz będzie niezwykle trudny z uwagi na to, iż stołeczna drużyna nadal walczy o jak najlepsze miejsce przed fazą play off. Ma spore szanse na to, by zakończyć sezon zasadniczy na 2. miejscu. Z kolei dąbrowianie po zwycięstwie PGE Spójni stracili już także szanse na znalezienie się w pierwszej ósemce, ale w ich przypadku 9. lokata jest jak najbardziej realna.
Nasz najbliższy rywal przed sezonem był stawiamy w gronie zespołów, które będą się bić o utrzymanie. Jednak Wojciech Kamiński doskonale złożył zespół, który choć pozbawiony wielkich gwiazd, to jednak drużynowo prezentuje się bardzo dobrze i pomimo kilku kontuzji oraz wymuszonych transferów w przekroju całego sezonu nie stracił na jakości i stoi przed wielką szansą na zajęcie 2. miejsca po sezonie zasadniczym. Legia swoją doskonałą pozycję przede wszystkim zawdzięcza bardzo dobrej postawie na własnym parkiecie. U siebie warszawianie wygrali aż 12 z 14 rozegranych gier. W stolicy wygrał tylko Zastal Enea BC Zielona Góra i ostatnio WKS Śląsk Wrocław. Z kolei na wyjazdach bilans wynosi po siedem zwycięstw i porażek.
Przez długi okres liderem Legii był Justin Bibbins. Amerykanin, dla którego był to drugi klub w Polsce - grał też w Polpharmie Starogard Gdański - był motorem napędowym poczynań swojego zespołu w ataku. Potrafił zdobywać punkty (18.5 punktu na mecz), ale również podawać kolegom (7.0 asysty na mecz) i skutecznie wymuszać przewinienia rywali (6.4 faula na mecz). Jego dobra postawa nie mogła umknąć uwadze silniejszych klubów i klubowi działacze w końcu zdecydowali się sprzedać zawodnika do francuskiego Elan Bearnais Pau-Lacq-Orthez. W jego miejsce sprowadzono niechcianego w Lublinie, Lestera Medforda Jr i Nickolasa Neala z HydroTrucka Radom. W trakcie sezonu odszedł także Michał Sokołowski, ale reprezentant Polski jeszcze przed podpisaniem kontraktu wyraźnie zastrzegł sobie w umowie, iż w przypadku propozycji z zachodniego klubu będzie mógł bez problemów odejść. Legia mimo takich osłabień nie straciła na jakości, a nawet Walerij Lichodiej, który odchodził z Anwilu Włocławek prezentując się słabo, w nowym klubie wyraźnie odżył i zaczął przypominać zawodnika z mistrzowskiego okresu włocławian. Warto również wspomnieć o Jamelu Morrisie, który przejął rolę lidera punktowego po Bibbinsie i Jakubie Karolaka, który po nieudanej przygodzie we Włocławku w stolicy ponownie odżył. Trener Kamiński otworzył także Grzegorza Kulkę, którego wcześniejsze próby występów w EBL były zdecydowanie gorsze.
Legia wystąpi w Gliwicach bez Earla Watsona, który odczuwa jeszcze skutki urazu. Dłuższa lista nieobecnych jest w Gliwicach. Oprócz przechodzacego rehabilitację Kacpra Radwańskiego zabraknie również Łukasza Diduszki i Aleksandra Wiśniewskiego. Popularny "Didi" po drugim w tym sezonie złamaniu nosa nie jest jeszcze gotowy do gry, choć pojawiła się szansa, że zagra w Dąbrowie Górniczej. Na parkiecie nie zobaczymy również "Wiśni", który odczuwa skutki intensywnych gier w trakcie Młodzieżowych Mistrzostw Polski, gdzie przypomnijmy zespół GTK U-19 wywalczył miano najlepszej drużyny w kraju, a sam Wiśniewski został wybrany najlepszym zawodnikiem turnieju.
Początek meczu w środę o godzinie 19.00. Transmisja na żywo na emocje.tv.
Dotychczasowy bilans gier:
2014/15: GTK - Legia 58:59
2014/15: Legia - GTK 80:86
2015/16: GTK - Legia 77:83
2015/16: Legia - GTK 88:77
2016/17: Legia - GTK 78:74
2016/17: GTK - Legia 66:79
2016/17: Legia - GTK 90:80
2016/17: Legia - GTK 75:70
2016/17: GTK - Legia 65:74
2017/18: Legia - GTK 78:88
2017/18: GTK - Legia 94:101
2018/19: GTK - Legia 86:71
2018/19: Legia - GTK 84:67
2019/20: GTK - Legia 95:94
2020/21: Legia - GTK 95:85
Legia: 11 zwycięstw, GTK: 4 zwycięstwa