Kolekcjoner tytułów w Gliwicach. Rhett środkowym GTK
2020-07-16
Kolejnym zawodnikiem, który związał się z GTK Gliwice jest Malcolm Jaleel Rhett. Mierzący 206 cm zawodnik może występować na pozycji silnego skrzydłowego lub środkowego. W poprzednim sezonie bronił barw Cibony Zagrzeb i PAOK-u Saloniki.Rhett urodził się w Hopkins w stanie Południowej Karoliny. Studia rozpoczął na uniwersytecie Tennesse State, a następnie na ostatni rok przeniósł się na Uniwersytet Mississippi do drużyny Ole Miss Rebels (w tej samej drużynie grał później Dominik Olejniczak, który również zadebiutuje w rozgrywkach Energa Basket Ligi). Rebels z Rhettem w składzie zakwalifikowało się do rundy finałowej rozgrywek NCAA i odpadło z dalszej rywalizacji w pierwszej rundzie (drugim etapie fazy finałowej). Nasz nowy zawodnik zakończył ówczesny sezon ze średnimi na poziomie: 7.4 punktu, 4.6 zbiórki i skutecznością na poziomie 57% z gry.
Swoją karierę zawodową Rhett rozpoczął na Łotwie w barwach Barons Kvartals Ryga, a następnie przeniósł się na Filipiny do drużyny Blackwater Elite. Jeszcze w tym samym sezonie zagrał na Dominikanie w barwach Leones de Santo Domingo, z którym zdobył tytuł najlepszej drużyny w kraju. Rozgrywki 2016/17 środkowy zainaugurował w Sigal Prisztinie, ale w Kosowie zagrał tylko 10 spotkań, co jednak pozwoliło dołożyć kolejny tytuł do kolekcji, gdyż właśnie ten zespół okazał się najlepszy w rodzimej lidze. Swoja karierę kontynuował w Libanie, w zespole Tadamon Zouk, po tym jak wykorzystano opcję wykupu jego kontraktu w Kosowie. Sezon dokończył na francuskich parkietach w barwach Cholet Basket. Kolejnym przystankiem w karierze Rhetta było brazylijskie Flamengo. Po roku Amerykanin przeniósł się do Portoryko i grał dla Indios de Mayaguez. W tym samym sezonie wybiegał jeszcze na parkiet w Argentynie (Obras Sanitarias) oraz ponownie w Portoryko (Capitanes de Arecibo). Sezon 2019/20 rozpoczął w Cibonie Zagrzeb, która później zdobyła mistrzostwo Chorwacji, ale jeszcze w trakcie sezonu Rhett przeniósł się do PAOK-u Saloniki, dla którego zdążył przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa zagrać w sześciu meczach w tym dwóch w Lidze Mistrzów. Za ostatni sezon jego średnie wynosiły: 4.8 punktu i 4.0 zbiórki na mecz w ciągu średnio 13 minut gry. Kiedy jednak Rhett grał więcej, jak chociażby w rozgrywkach EuroCup z zespołem z Prisztiny, gdzie przebywał na parkiecie średnio 31 minut jego średnie były na poziomie: 14.5 punktu i 7.0 zbiórki na mecz.
- Zdecydowałem się podpisać kontrakt z GTK, bo czuję że to jest właściwy ruch z mojej strony. Inne oferty nie były dla mnie tak atrakcyjne pod wieloma względami. Trener Matthias Zollner przekonał mnie swoją wizją i zainteresowaniem wobec mojej osoby. Nie mogę się już doczekać, kiedy przyjadę do Gliwic - z radością zapewnia Rhett. - W przeszłości miałem już propozycje z Polski, ale nigdy nie doszło do finalizacji rozmów. W poprzedni roku nawet u Was byłem, bo mój zespół grał w Toruniu z Anwilem Włocławek w trakcie okresu przygotowawczego. W czasie tego krótkiego pobytu zdążyłem trochę poznać i polubić Polskę - dodaje nasz nowy środkowy, który ma jasno sprecyzowane cele na zbliżający się sezon. - Chcę być liderem na parkiecie oraz poza nim. Musimy ciężko pracować, by nasz zespół stawał się coraz lepszy. Nasz cel jest jasny - mamy awansować do play off - zapowiada Rhett, który dobrze wpisuje się w styl, w jakim ma grać GTK w nadchodzącym sezonie. - Jestem dość wszechstronny. Lubię grać dynamicznie i na wysokiej intensywności. Potrafię wiele zarówno w ataku jak i obronie, co pozwala drużynie grać różnorodną koszykówkę. Kiedy trzeba umiem zagrać jeden na jeden, ale też umiejętnie rozciągnąć grę i wykreować pozycje dla kolegów - wylicza swojej atuty nasz środkowy.
Rhett to kolejny brakujący element w układance trenera Zollnera. - To będzie nasz podstawowy center. Jest przede wszystkim nastawiony na pracę i wpisuje się w styl gry, który ja preferuję. Jego mobilność i różnorodność powinna być dla nas niezwykle użyteczna. Grał w kilku bardzo dobrych klubach, gdzie był ważnym elementem zespołu. Nie spotkałem się z nim w Prisztinie, ale również w tym klubie wysoko ceniono jego umiejętności. Rozmawiałem na jego temat z kilkoma byłymi trenerami i wszyscy wyrażali się o nim w samych superlatywach - charakteryzuje nowego zawodnika niemiecki szkoleniowiec.