Kto królem Gliwic? GTK podejmuje Kinga
2019-10-03
Zarówno GTK Gliwice jak i King Szczecin nie mogą zaliczyć inauguracji rozgrywek do udanych. Bliżej kompletu punktów byli podopieczni Pawła Turkiewicza, ale nie zmienia to faktu, iż oba zespoły będą za wszelką cenę szukać kompletu punktów w gliwickiej Arenie.Gliwiczanie, w pierwszym meczu sezonu, rozgrywanym na dużej hali Areny przy licznie zgromadzonej publiczności przegrywali w meczu z MKS-em różnicą już 24 punktów. Mimo to, po przerwie nastąpiła szczególna mobilizacja, opadła trema i GTK rozpoczęło swój koncert. Aż 40 punktów zdobytych w trzeciej kwarcie, poprawa defensywy i straty dość szybko zostały odrobione. Koniec nie był jednak szczęśliwy, bo po dwóch dogrywkach i ogromnych emocjach ostatecznie to dąbrowianie zdobyli komplet punktów. Miejscowych koszykarzy żegnały żęsiste brawa i troskliwe poklepywanie po plecach, ale świadomość braku punktów mocno doskwierała.
Ponury nastrój udało się nieco poprawić w środę, kiedy to już w ramach rozgrywek Alpe Adria Cup GTK wygrało na wyjeździe z austriackim BK IMMMOunited Dukes. Uczciwie trzeba przyznać, iż nie było to porywające widowisko i dyspozycja gliwiczan nie była najwyższa. W całęj tej sytuacji przede wszystkim chodziło o to, by zdobyć komplet punktów jak najmniejszym nakładem sił, by te zachować na niezwykle istotny pojedynek z Kingiem. Koszykarzom ze Szczecina też nie wyszła inauguracja. W Sopocie, rywalizując z Treflem doznali porażki 90:77, a dobra postawa w czwartej kwarcie pozwoliła uniknąć sromotnej klęski. Zespół, który w poprzednim sezonie grał w play off, w tym sezonie ma za zadanie co najmniej powtórzyć ten wynik, ale póki co pierwszy mecz pokazał, że drużyna Mindaugasa Budzinauskasa ma sporo do poprawy.
Czy ta nastąpi w Gliwicach? Przed rokiem King na Górnym Śląsku nie miał zbyt wiele do powiedzenia. GTK mając wówczas bilans dwóch zwycięstw i pięciu porażek oraz po rezygnacji z dwóch zawodników (Brian Dawkins i Tanel Kurbas) - jednym nowym - Desmondem Washingtonem, zagrało jednak jedno z lepszych spotkań w całym sezonie i pewnie wygrało 95:81. Wspomniany Washington pokazał niezwykły talent ofensywny i w ciągu 19 minut gry zdobył 20 punktów. Po drugiej stronie parkietu najwięcej punktów (20) zdobył Jakub Schenk - dziś Polski Cukier Toruń. Dobre zawody rozegrał także pochodzacy z Bytomia Łukasz Diduszko, który zdobył wprawdzie tylko osiem punktów, ale tylko raz się pomylił. W sobotnie popołudnie ten zawodnik stanie po drugiej stronie parkietu.
W rewanżu GTK również było bliskie zwycięstwa, dzięki fenomenalnej grze w czwartej kwarcie. Ponownie w roli głównej wystąpił Washington, który celną "trójką" na 10 sekund przed upływem czasu gry wyprowadził gliwiczan na prowadzenie (91:90). Decydujący cios zadał jednak Tauras Jogela, który wykorzystując zasłonę wyszedł na czystą pozycję i oddał celny rzut z półdystansu.
Dotychczasowy bilans gier:
2017/18: King - GTK 87:65
2017/18: GTK - King 84:89
2018/19: GTK - King 95:81
2018/19: King - GTK 92:91
King: 3 zwycęstwa, GTK: 1 zwycięstwo