Pierwszy wyjazd - skala trudności rośnie
2020-09-10
GTK Gliwice sezon rozpoczęło od kompletu domowych zwycięstw, ale w 3. kolejce Energa Basket Ligi podopiecznym Matthiasa Zollnera przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe z najlepszym zespołem poprzedniego sezonu i obecnym liderem, Stelmetem Enea BC Zielona Góra.Odkąd Zan Tabak pojawił się w Zielonej Górze kwestia właściwego człowieka na najważniejszym stołku stała się kwestią zamknięta. Chorwat, który na koszykówce zjadł właściwie zęby - najpierw jako zawodnik, następnie asystent, a wreszcie pierwszy trener - szybko w odpowiedni sposób poukładał poszczególne części i maszyna pod nazwą Stelmet Enea BC ponownie zaczęła przejeżdżać się po rywalach jak niejednokrotnie w czasie ostatniego dziesięciolecia. W niedokończonym sezonie 2019/20 zespół Tabaka grał zdecydowanie najrówniej - i to na dwóch frontach, bo przecież obok rywalizacji w EBL zielonogórzanie bardzo dobrze radzili sobie także w rozgrywkach VTB - i w momencie przerwania rozgrywek był na 1. miejscu w ligowej tabeli, co jak się później okazało wystarczyło, by klub otrzymał swój piąty złoty medal w historii. Taki rezultat oznaczał kolejną dobrą informację dla włodarzy Stelmetu Enea BC, gdyż w świetle wcześniej podpisanej umowy w przypadku osiągnięcia takiego wyniku kontrakt chorwackiego szkoleniowca ulegał automatycznemu przedłużeniu z pewnością ku rozpaczy kilku europejskich klubów, które z chęcią zatrudniłyby takiego dowódcę.
W każdym razie Tabak w Zielonej Górze pozostał i pomimo skromniejszych środków finansowych ponownie zbudował ciekawy zespół. O jego klasie świadczą nie tylko wyniki, ale również styl. Po pierwsze, Stelmet Enea BC w spotkaniu inaugurującym rozgrywki 2020/21 w meczu, którego stawką był Superpuchar ograł Anwil Włocławek 75:66 i już sięgnął po pierwsze trofeum w bieżącym sezonie. Start w lidze również trzeba uznać za udany, bo nasz najbliższy rywal na swoim koncie już ma trzy zwycięstwa, a wysokie zwycięstwa na wyjeździe z WKS-em Śląsk Wrocław i u siebie z Legią Warszawa pokazały, że w Zielonej Górze dobrze przepracowano krótki okres przygotowawczy i jest pełna gotowość do trudów ligowej rywalizacji. To ostatnie zwycięstwo musi cieszyć szczególnie, bo zostało odniesione bez kontuzjowanego Daniel Szymkiewicza (uraz stopy, długość okresu pauzy póki co jest nie znana) oraz Cecil'a Williamsa, który doznał urazu złamania nosa w starciu z Michałem Sokołowskim. Wszystko wskazuje więc na to, że występ obu tych koszykarzy w starciu z GTK stoi pod dużym znakiem zapytania. W tej sytuacji trener Tabak w meczowej rotacji będzie miał tak naprawdę tylko siedmiu zawodników, nie licząc głębszego zaplecza w postaci Kacprów: Porady i Tkaczyka.
Już od początku sezonie zielonogórzanie największe problemy mają ze strefą podkoszową, gdzie jedynym nominalnym środkowym jest Goeffrey Groselle, a silnymi skrzydłowymi Blake Reynolds i Filip Put. Co innego na obwodzie, gdzie trener Tabak ma prawdziwe kłopoty bogactwa. Obok utrzymującego się na stałym i wysokim poziomie weterana ligowych parkietów, Łukasza Koszarka występuje Gabriel Lundberg. Niezwykle silny i dynamiczny Duńczyk szybko spowodował, że zapomniano o rewelacji poprzedniego sezonu, Szwedzie Ludvigu Hakansonie, który przeniósł się do hiszpańskiego RETAbet Bilbao Basket. Kolejne obwodowe pozycje zajmują: wspomniany wcześniej Szymkiewicz i Marcel Ponitka, który wyrasta na czołowego obrońcę ligi. Jako niski skrzydłowy gra Williams oraz Łotysz Janis Berzins, który właśnie po kontuzji swojego kolegu w meczu z Legią stanął na wysokości zadanie i poprowadził do spółki z Lundbergiem swoich kolegów do zwycięstwa.
Jako ciekawostkę należy przytoczyć fakt, iż środkowy Groselle na ostatnim roku swojej kariery akademickiej grał z naszym centrem, Martinem Krampeljem, który wówczas dopiero rozpoczynał edukację. Smaczku całej rywalizacji będzie dodawał fakt, iż obaj zawodnicy występują na tej samej pozycji i w czasie meczu będą mieli niejednokrotnie okazję do bliskiej rywalizacji. Słoweniec w walce z amerykańskim kolegą nie powinien byc osamotniony, bo trener Matthias Zollner do dyspozycji będzie miał także etatowego zmiennika, Szymona Szymańskiego. Póki co, nadal niezdolny do gry jest MJ Rhett, a w meczowej dwunastce zabraknie także Mikołaja Adamczaka, występującego na finałach Młodzieżowych Mistrzostw Polski do lat 18. W kadrze GTK na to spotkanie po raz pierwszy w tym sezonie znajdzie się Szymon Wąsik.
Jeszcze przed startem obecnego sezonu GTK rozegrało w Zielonej Górze sparing i choć do przerwy miało bardzo korzystny rezultat (38:53), to ostatecznie przegrało aż 96:76. Warto jednak zauważyć, iż gliwiczanie w tym meczu grali bez Krampelja oraz Rhetta, a dla Josha Perkinsa był to debiut i Jordona Varnado zaledwie drugi występ. W obecnym zestawieniu ekipa Matthiasa Zollnera powinna stanowić większe wyzwanie dla obecnego lidera Energa Basket Ligi i miejmy nadzieję, iż w piątkowe popołudnie będziemy świadkami ciekawego i wyrównanego meczu. Jedno jest pewne, któraś z drużyn po końcowym gwizdku straci miano niepokonanej w tym sezonie.
Transmisja na żywo w Polsat Sport Extra. Początek o 17.30.
Dotychczasowy bilans gier:
2017/18: Stelmet - GTK 91:90
2017/18: GTK - Stelmet 65:88
2018/19: Stelmet - GTK 104:76
2018/19: GTK - Stelmet 74:79
2019/20: GTK - Stelmet 74:83
Stelmet: 5 zwycięstw, GTK: 0 zwycięstw