Pojedynek starych znajomych

Oba zespoły znają się doskonale. Spotkania pomiędzy GKS-em, a GTK w ostatnich latach mają niezwykle bogatą tradycję. Przed rokiem gliwiczanie na własnym parkiecie rozbili rywali różnicą aż 20 punktów, by w rewanżu przegrać dwoma „oczkami”. Ostatecznie też to GTK znalazło się o jedno miejsce wyżej w ligowej tabeli. Z kolei dwa sezony wcześniej, jeszcze w II lidze,  to tyszanie dwukrotnie wygrali w rundzie zasadniczej oraz w finale rozgrywek pokonali rywali w stosunku 2:1. Jeszcze wcześniej w rozgrywkach 2012/13 obie ekipy podzieliły się zwycięstwami, zdobywając po dwa punkty na własnych parkietach.

W tej sytuacji mogłoby się wydawać, że obie drużyny nie powinny się niczym zaskoczyć. Jednak minionego lata, w a w przypadku GTK nawet w trakcie obecnych rozgrywek doszło do sporych zmian. Wprawdzie w Tychach zakontraktowano tylko trzech nowych zawodników, lecz z pewnością są to koszykarze którzy mają spory wpływ na dyspozycję GKS. Mowa o, powracającym z austriackiego Arkadia Traiskirchen, a wcześniej występującym w ekstraklasie Wojciechu Baryczu, skrzydłowym, również mającym za sobą grę w Tauron Basket Lidze, a ostatnio broniącym barw Zagłębia Sosnowiec Marku Piechowiczu i także niezwykle doświadczonym na parkietach I ligi, Karolu Szpyrce. W połączenia z zawodnikami wcześniej broniącymi barw drużyny prowadzonej przez Tomasza Jagiełkę w Tychach zbudowano niezwykle solidny zespół, w którym dysponują silną dziesiątką zawodników, którzy w każdym momencie mogą być osobami decydującymi o losach spotkania.

W Gliwicach latem też nie próżnowano. Choć póki co, zespół jako całość nie funkcjonuje najlepiej. Stąd też podjęto decyzję, iż do drużyny dołączy jeszcze jeden rozgrywający. Jest to o tyle istotne, iż w ostatnim meczu z AZS-em AWF-em Romus Katowice urazu doznał Tomasz Wróbel i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Nowym koszykarzem GTK został wypożyczony z Trefla Sopot Artur Włodarczyk. 19-letni zawodnik był w szerokim składzie ekstraklasowej ekipy, ale przegrał rywalizację o minuty na parkiecie z Pawłem Dzierżakiem i w obecnych rozgrywkach występował tylko w II-ligowych rezerwach. Tam jego dyspozycja była na tyle wysoka, iż dostrzeżono ją w Gliwicach i zdecydowano się na próbę ściągnięcia koszykarza na Górny Śląsk. Włodarczyk z zespołem trenuje już od wtorku i wszystko wskazuje na to, iż w Tychach otrzyma szansę debiutu. Zadanie przed nim będzie niezwykle trudne, wszak naprzeciw staną doświadczone "jedynki" jakimi bez wątpienia są wspomniany Szpyrka i Radosław Basiński. Być może szansę debiutu w tym sezonie otrzyma także Paweł Szymański, który przed tygodniem siedział na ławce rezerwowych, a dzień później w meczu rezerw zdobył 21 punktów, sygnalizując że po kontuzji kolana nie ma już śladu. Poszerzenie możliwości rotacji drużyny z Gliwic może być istotnym czynnikiem, patrząc na to iloma klasowymi zawodnikami dysponuje trener Jagiełka.

Oba zespoły swoje dwa ostatnie spotkania przegrały. Szczególnie zawiedzeni są w Tychach. Po dwóch efektownych zwycięstwach z silnymi rywalami, jakimi bez wątpienia są Znicz Basket Pruszków i Spójnia Stargard Szczeciński, przyszły dwie porażki z Max Elektro Sokołem Łańcut, gdzie GKS praktycznie na własne życzenie dał sobie wyszarpać dwa punkty w ostatnich fragmentach spotkania i na wyjeździe z Notecią Inowrocław. Strata dwóch punktów spowodowała, że podopieczni Tomasza Jagiełki z czołowych pozycji w ligowej tabeli przesunęli się pod koniec pierwszej ósemki.

Jeszcze gorsze nastroje muszą panują Gliwicach. Po zwycięstwie nad Astorią Bydgoszcz i choć minimalnie przegranym, lecz po zaciętej walce, meczu z Legią Warszawa mocno liczono na komplet punktów w starciu z AZS-em AWF-em Mickiewiczem Romus Katowice. Jeszcze w trzeciej kwarcie goście prowadzili ośmioma punktami, lecz zryw Patryka Gospodarka przekreślił ich szanse na wygraną w prestiżowym pojedynku i dziś GTK znów musi gonić czołową ósemkę. W tej sytuacji drużyna Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery nie może już sobie pozwolić na stratę punktów i również na wyjazdach walczyć o całą pulę.

Spotkanie derbowe zapowiada się więc niezwykle emocjonująco. Gorąco zapraszamy wszystkich kibiców do Tychów. Początek spotkania o godz. 19 w najbliższą sobotę.