Radwański: Oby szybko wrócić do normalności
2020-03-20
Sezon 2019/20 zakończył się nagle. Rozgrywki nie zostaną już wznowione, a zawodnicy rozjechali się do domów. Nadszedł więc czas na pierwsze podsumowania, ale w obliczu światowej pandemii główna tematyką nadal pozostaje koronawirus. - W tym trudnym okresie zostańmy w domu, dbajmy o siebie i swoich bliskich. Bądźmy odpowiedzialni, bo to w dużej mierze od nas zależy jak szybko się uporamy z zaistniałą sytuacja - przyznaje kapitan GTK Gliwice, Kacper Radwański.
Zarząd PLK podjął uchwałę o zakończeniu sezonu i sklasyfikowaniu zespołów na podstawie dotychczasowych wyników. Jak oceniasz tą decyzję?
Wydaje się, że decyzja o zakończeniu przedwcześnie sezonu była nieunikniona. Kwestią sporną pozostaje sposób w jaki dokonano klasyfikacji. Według mnie, patrząc po różnicy w rozegranych spotkaniach niektórych zespołów sprawiedliwszym byłoby klasyfikowanie drużyn na podstawie procentu odniesionych zwycięstw. Sytuacja była bez wątpienia bezprecedensowa i trzeba było znaleźć jakieś rozwiązanie.
Zarząd PLK podjął uchwałę o zakończeniu sezonu i sklasyfikowaniu zespołów na podstawie dotychczasowych wyników. Jak oceniasz tą decyzję?
Wydaje się, że decyzja o zakończeniu przedwcześnie sezonu była nieunikniona. Kwestią sporną pozostaje sposób w jaki dokonano klasyfikacji. Według mnie, patrząc po różnicy w rozegranych spotkaniach niektórych zespołów sprawiedliwszym byłoby klasyfikowanie drużyn na podstawie procentu odniesionych zwycięstw. Sytuacja była bez wątpienia bezprecedensowa i trzeba było znaleźć jakieś rozwiązanie.
Ostatecznie GTK zostało sklasyfikowane na 13. miejscu, a więc niższym niż w poprzednich rozgrywkach. Czy ten wynik należy uznać za porażkę czy jednak uważasz, że zespół był lepszy niż w ubiegłych latach i była jeszcze szansa na poprawę wyniku?
Na pewno nie można zakwalifikować tego jako sukces. Był pewien moment w sezonie, gdzie tabela była naprawdę ciasna, a do 8. miejsca brakowało nam 1-2 zwycięstw. My przespaliśmy ten moment. Szansa na poprawę wyniku jeszcze by była, gdyby sezon cały czas trwał. Kilka zwycięstw więcej było w naszym zasięgu.
Na pewno nie można zakwalifikować tego jako sukces. Był pewien moment w sezonie, gdzie tabela była naprawdę ciasna, a do 8. miejsca brakowało nam 1-2 zwycięstw. My przespaliśmy ten moment. Szansa na poprawę wyniku jeszcze by była, gdyby sezon cały czas trwał. Kilka zwycięstw więcej było w naszym zasięgu.
Moment, wydarzenie, które najbardziej utkwiło Ci w pamięci w sezonie 2019/20 to?
Dla mnie osobiście to wygrana w wyjazdowym meczu w Bydgoszczy. Był to mój pierwszy mecz po kontuzji. Gra nie kleiła nam się przez trzy kwarty, ale w czwartej części spotkania zaczęliśmy odrabiać straty. Już w samej końcówce straciliśmy Mondy'ego z powodu urazu kolana, ale to paradoksalnie dało nam jeszcze więcej energii. Powiedzieliśmy sobie: „panowie, zróbmy to dla Duke’a”. Ostatecznie wygraliśmy to spotkanie, przy dopingu licznej grupy kibiców złożonej z rodzin i bliskich naszych zawodników. To był idealny prezent przed świętami Bożego Narodzenia.
Dla mnie osobiście to wygrana w wyjazdowym meczu w Bydgoszczy. Był to mój pierwszy mecz po kontuzji. Gra nie kleiła nam się przez trzy kwarty, ale w czwartej części spotkania zaczęliśmy odrabiać straty. Już w samej końcówce straciliśmy Mondy'ego z powodu urazu kolana, ale to paradoksalnie dało nam jeszcze więcej energii. Powiedzieliśmy sobie: „panowie, zróbmy to dla Duke’a”. Ostatecznie wygraliśmy to spotkanie, przy dopingu licznej grupy kibiców złożonej z rodzin i bliskich naszych zawodników. To był idealny prezent przed świętami Bożego Narodzenia.
Czas oczekiwania dla sportowców nigdy nie jest łatwy, więc z pewnością informacja o zakończeniu sezonu pozwoliła odetchnąć, ale z drugiej strony powstaje pytanie co dalej?
Co dalej? To bardzo dobre pytanie. Pozostaje stosować się do zaleceń rządu i wszelkich służb. Najlepiej spędzić ten czas w domu z rodziną i bliskimi. Nie wiemy dokładnie, ile to wszystko potrwa. Miejmy nadzieje, ze jak najkrócej. Dla klubów ta sytuacja też jest nowa, sezon dopiero się skończył, a teraz trzeba „zamknąć” ten sezon, by rozpocząć ewentualne rozmowy pod kątem następnych rozgrywek.
Co dalej? To bardzo dobre pytanie. Pozostaje stosować się do zaleceń rządu i wszelkich służb. Najlepiej spędzić ten czas w domu z rodziną i bliskimi. Nie wiemy dokładnie, ile to wszystko potrwa. Miejmy nadzieje, ze jak najkrócej. Dla klubów ta sytuacja też jest nowa, sezon dopiero się skończył, a teraz trzeba „zamknąć” ten sezon, by rozpocząć ewentualne rozmowy pod kątem następnych rozgrywek.
Pandemia koronowirusa mocno skomplikowała życie praktycznie wszystkim. Jak Ty radzisz sobie z zaistniałą sytuacją?
Ja aktualnie jestem na Pomorzu w Starogardzie Gdańskim z rodziną i narzeczoną. Spędzam ten czas w domu, nie chodzę do miasta, czy też do sklepu, gdy nie ma takiej potrzeby. Czytam książki, jeżdżę na spacer do lasu, pracuję w ogrodzie. Wszyscy otrzymaliśmy plan od naszych trenerów przygotowania motorycznego, który możemy zrobić w domu. Na dzień dzisiejszy moja aktywność fizyczna opiera się właśnie na tym planie i spacerach. Mam nadzieje, ze taki stan rzeczy nie będzie się utrzymywał długo, bo jednak my sportowcy czujemy potrzebujemy większej aktywności fizycznej. Dla wszystkich jest to nowa sytuacja i miejmy nadzieję, ze szybko wrócimy do normalności.
Sezon skończył się nagle i w zasadzie nie było możliwości, by się pożegnać, ani też podziękować kibicom.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim naszym kibicom, za wsparcie w tym sezonie. Niestety nie było wam dane w tych rozgrywkach doświadczyć wielu domowych zwycięstw, ale zawsze dawaliśmy z siebie wszystko i graliśmy dla was. Spisaliście się na medal i wasz doping był słyszalny w Arenie Gliwice! W tym trudnym kieruję też do nas wszystkich apel: w tym trudnym okresie zostańmy w domu, dbajmy o siebie i swoich bliskich. Bądźmy odpowiedzialni, bo to w dużej mierze od nas zależy jak szybko się uporamy z koronawirusem. Dziękuję za wszystko i do zobaczenia na koszykarskich halach! Oby jak najszybciej!