Thriller dla katowiczan
2015-11-14
Zgodnie z przewidywaniami spotkanie derbowe dostarczyło wielu emocji. Losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund. GTK mogło wygrać, ale rzut Huberta Pabiana okazał się niecelny, a próba Piotra Pluta, który mógł doprowadzić do dogrywki również okazała się nieskuteczna.Jak przystało na derbowy pojedynek od pierwszych sekund mogliśmy oglądać na parkiecie walkę o każdą piłkę. Zaciętość rywalizacji znalazła również odzwierciedlenie w wyniku. Choć początkowo minimalnie lepsi byli gliwiczanie, to po kilku chwilach do głosu doszli gospodarze. Po "trójce" Tomasza Wróbla, tym samym odpowiedział Łukasz Szczypka (6:5). AZS AWF Mickiewicz Romus grę w ataku przede wszystkim opierał na Kamilu Nowaku. Skrzydłowy skutecznymi wejściami pod kosz powodował, że miejscowi cały czas byli ciut lepsi (12:9). Sytuację odmieniło dopiero pojawienie się w szeregach gości zawodników rezerwowych. To skuteczne rzuty zza łuku Huberta Pabiana i Grzegorza Podulki pozwoliły drużynie Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery prowadzić po 10 minutach gry (19:21).
Udane zakończenie pierwszej kwarty wyraźnie uśpiło gości, którzy na drugą część gry wyszli wyraźnie rozkojarzeni. Dzięki temu katowiczanie w ciągu zaledwie 60 sekund zdobyli siedem punktów (26:22) i gliwiccy szkoleniowcy szybko poprosili o przerwę na żądanie. Po niej za trzy punkty trafił Wróbel, ale tym samym popisał się Nowak, a kolejne dwa "oczka" dołożył Karol Leszczyński (32:25). GTK zdążyło jeszcze podkręcić tempo przed przerwą i po zdobyciu ośmiu punktów z rzędu objęło prowadzenie (32:33). Do szatni w lepszych humorach schodzili jednak miejscowi, bo do kosz zdążył jeszcze trafić Leszczyński.
W druga połowę zdecydowanie lepiej weszli goście. Skuteczne akcje podkoszowych Wojciecha Frasia i Łukasza Bodycha pozwoliły GTK odskoczyć (36:43). Kiedy z dystansu trafił Piotr Pluta (38:48) wszystko wskazywało na to, że gliwiczanie będą już kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Nikt się jednak nie spodziewał, że tak rewelacyjną zmianę da Patryk Gospodarek. Rozgrywający miejscowych w pojedynkę zdobył 8 z 10 punktów z rzędu jakie padły udziałem katowiczan. Po 27 minutach gry znów mieliśmy na tablicy wyników remis (50:50). Po trzech kwartach znów jednak minimalnie lepsi byli gliwiczanie. Wszystko za sprawą Pabiana, który dwa razy trafił zza linii 6,75 m i Frasia (56:58).
Pabian jeszcze powiększył przewagę GTK na początku ostatniej części gry (56:60), ale później goście przez ponad trzy minuty nie zdobyli punktu. AZS AWF Mickiewicz Romus ten okres doskonale wykorzystał i po "trójce" Szczypki i akcji 2+1 w wykonaniu Mariusza Piotrkowskiego objął prowadzenie 66:60. Gliwiczanie szybko poderwali się do odrabiania strat i celnych rzutach Wróbla i Pluty zbliżyli się na jedno "oczko" różnicy, ale znów dał o sobie znać weteran ligowych parkietów, Szczypka, który przymierzył zza łuku (69:64). Goście nie dali za wygraną i za sprawą Frasia straty po raz kolejny wynosiły jeden punkt (69:68). W odpowiedzi trafił Nowak, a dwa rzuty wolne pewnie egzekwował Pluta. W następnej akcji Łukasz Grzegorzewski nie trafił i GTK stanęło przed szansą wyjścia na prowadzenie. Rzut Pabiana okazał się niecelny i goście musieli faulować. Piotrkowski pewnie wykorzystał dwa rzuty wolne (73:70) i piłka na ostatnią akcję powędrowała w ręce drużyny Stanisława Mazanka i Łukasza Kopery. Do remisu próbował doprowadzić Pluta, ale podwojony chybił i zwycięstwo katowiczan stało się faktem.
Za tydzień GTK zagra w kolejnych derbach z GKS-em w Tychach.