Twarda przeprawa. GTK szuka zwycięstwa
2022-03-08
Twarde Pierniki to rywal dla gliwickiego GTK niezwykle niewygodny. Jednak podopieczni Maroša Kováčika są już w takiej sytuacji, że wygrywać muszą bez względu na klasę i jakość przeciwka. Z kolei w Toruniu po fenomenalnym starcie kolejną część sezonu mieli słabszą, ale zespół prowadzony przez Ivicę Skelina nadal ma spore szanse na play off.To była jedna z większych niespodzianek pierwszej części sezonu. Latem okazało się, że dotychczasowy sponsor - będący zresztą w nazwie zespołu - Polski Cukier nie będzie więcej wspierał koszykówki w męskim wydaniu w Toruniu. To oznaczało nie tylko spore kłopoty finansowe, ale być może nawet widmo wycofania się z rozgrywek. W klubie nie załamano rąk i zdołano stworzyć zespół, który przystąpił do rozgrywek. Pod wodzą nowego trenera, Ivicy Skelina pod nazwą Twarde Pierniki klub wystartował z przytupem od zwycięstwa w Sopocie z Treflem, gdzie zwycięstwo w niesamowitych okolicznościach zapewnił Maurice Watson. Amerykański rozgrywający był zresztą bardzo długo pierwszoplanową postacią nowego zespołu (17.6 punktu i aż 10.9 asysty na mecz), a mocno wspierany przez swojego kolegę Trevora Thompsona (15.2 punktu i 8.4 zbiórki na mecz) prowadził torunian do kolejnych zwycięstw. Efekt? Bilans 11 zwycięstw i 3 porażek powodował, że koszykarze z grodu Kopernika byli w samym czubie ligowej tabeli. Dobra gra wspomnianej dwójki nie uszła jednak uwadze agentów, którzy szybko spowodowali, że tymi zawodnikami zainteresowano się w silniejszych klubach i obaj wykorzystując odpowiednie zapisy w swoich umowach pożegnali się z Toruniem pod koniec listopada. Już bez tych zawodników zespół Skelina wygrał na wyjeździe z Grupą Sierleccy Czarni Słupsk (94:77) oraz Kingiem Szczecin (76:69), ale potem nadeszła seria trzech kolejnych porażek: z MKS-em Dąbrowa Górnicza (92:98), Treflem Sopot (73:92) i Legią Warszawa (77:87). W tych spotkaniach Twarde Pierniki wystąpiły już wzmocnione reprezentantem Chorwacji, Roko Rogiciem, który mógł też trafić do GTK i reprezentantem Meksyku, Danielem Amigo.
Kryzys udało się zażegnać i Twarde Pierniki przełamały się w Gdyni, wygrywając z Asseco Arką 101:90, a następnie na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard (82:80). Kolejne mecze, w tym z GTK, zostały przełożone na skutek zachorowań na koronawirusa, a kiedy już w lutym udało się powrócić do gry, torunianie wysoko przegrywali na wyjazdach z Eneą Zastal BC Zielona Góra (85:67) i Arged Bm Slam Stal Ostrów Wlkp. (96:64). Na chwilę obecną zespół Ivicy Skelina zajmuje 9. miejsce w ligowej tabeli, ale ma tylko 21 rozegranych spotkań i gdyby patrzeć tylko na stosunek zwycięstw do porażek w ligowej hierarchii plasowałby się o trzy lokaty wyżej. Szanse na czołową ósemkę są więc bardzo duże, ale też w Toruniu musza mieć świadomość że chętnych do gry w play off z realnymi szansami jest łącznie 10 drużyn.
Oprócz wcześniej wspomnianych dwóch roszad w minionym tygodniu pojawiła się informacja, iz do zespołu dołączył Przemysław Karnowski. Mierzący 212 cm zawodnik miał bardzo długą przerwę w grze, ale wszystko wskazuje na to, że najpoważniejsze problemy są już za nim. Jednak o tym, na ile były reprezentant Polski i absolwent uczelni Gonzaga jest gotowy do gry na poziomie ekstraklasy, zadecyduje jego postawa w najbliższych spotkaniach. Wszystko wskazuje na to, iż szansę ponownego debiutu może otrzymać właśnie w Gliwicach. Po odejściu Watsona role lidera pełni Rogić. Chorwacki rozgrywający nie jest być może tak efektowny jak jego poprzednik, ale na parkietach Energa Basket Ligi prezentuje się solidnie, średnio zdobywając 14.3 punktu, zbierając 4.0 piłki i notując 6.1 kluczowych podań. Solidnie prezentują się również pozostali obcokrajowcy. Jahenns Manigat dokłada 13.0 punktu, 2.4 zbiórki i 3.1 asysty na mecz. Amerykanin James Eads III notuje osiągnięcia statystyczne na poziomie 12.7 punktu i 3.7 zbiórki, a Amigo punktuje na poziomie 12.0 i zbiera 6.2 piłki. Niezwykle istotne role pełnią tez Polacy: Bartosz Diduszko, brat Łukasza, który bronił barw GTK, zdobywa 7.8 punktu i zbiera 3.9 piłki oraz Aaron Cel, który dodaje 11.7 punktu, i 5.1 zbiórki na mecz. Wreszcie warto wspomnieć o Michałach: Kołodzieju i Samsonowiczu. Ten drugi z każdym kolejnym sezonem na parkietach EBL prezentuje się coraz lepiej.
W pierwszym meczu w Toruniu gospodarze wygrali 99:85, a pierwsze skrzypce grał Watson, który zdobył 25 punktów i dołożył aż 14 asyst. Jak bez jego udziału Twarde Pierniki wypadną w Gliwicach? GTK właśnie przed rokiem na własnym parkiecie zdołało odnieść jedyne zwycięstwo nad tym rywalem. Teraz zespół Maroša Kováčika musi ten wynik powtórzyć, szczególnie w kontekście ostatniej wygranej koszykarzy z Lublina, którzy dzięki temu opuścili ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W zespole wszyscy zawodnicy są gotowi do gry i miejmy nadzieję, że uda im się odnieść piąte zwycięstwo w sezonie.
Mecz odbędzie się 9 marca o godzinie 18.00. Zapraszamy na halę Mała Arena.
Dotychczasowy bilans gier:
2017/18: GTK - Polski Cukier 83:97
2017/18: Polski Cukier - GTK 117:65
2018/19: Polski Cukier - GTK 113:98
2018/19: GTK - Polski Cukier 70:94
2019/20: Polski Cukier - GTK 98:92
2020/21: GTK - Polski Cukier 88:74
2020/21: Polski Cukier - GTK 78:65
2021/22: Twarde Pierniki - GTK 99:85
Twarde Pierniki: 7 zwycięstw, GTK: 1 zwycięstwo