W poszukiwaniu punktów. Tauron GTK kontra Legia

To było jedno z lepszych spotkań Tauron GTK w tym sezonie. W Warszawie zespół Maroša Kováčika kompletnie zdominował wydarzenie na parkiecie i odniósł spektakularne zwycięstwo różnicą aż 23 punktów! Dziś w Gliwicach wszyscy marzą o tym, by raz jeszcze zdobyć pełną pulę w starciu ze stołecznym zespołem.

Trzy kolejne porażki i jednocześnie wygrane drużyn walczących o utrzymanie spowodowały, że sytuacja Tauron GTK ponownie stała się kłopotliwa. W chwili obecnej będąca ostatnia w ligowej tabeli Arriva Twarde Pierniki Toruń traci do gliwiczan już tylko dwa zwycięstwa, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że oba zespoły w ostatniej kolejce zmierzą się jeszcze w bezpośrednim pojedynku. W pierwszym meczu zespół Maroša Kováčika wygrał różnicą pięciu punktów. Nasi koszykarze, aby uniknąć nerwowej końcówki sezonu muszą doprowadzić do sytuacji, w której nadal będą mieli dwa zwycięstwa przewagi nad torunianami lub będą w korzystnej pozycji wobec innego zespołu. 

W kontekście poprawy bilansu dla gliwiczan ważne będzie już każde kolejne spotkanie bez względu na klasę rywala. Tauron GTK musi więc szukać kompletu punktów nawet z takimi przeciwnikami jak chociażby Legia Warszawa. Drużyna Wojciecha Kamińskiego po zmianach kadrowych prezentuje się bardzo dobrze i od czasu przerwy na Puchar Polski i okienko reprezentacyjne wygrała wszystkie pięć rozegranych spotkań. Po dwóch zwycięstwach na wyjeździe w Słupsku z Grupą Sierleccy Czarni 73:86 i Toruniu z Arrivą Twarde Pierniki 84:88 stołeczny zespół zgarnął także komplet punktów w trzech kolejnych grach na własnym parkiecie: z MKS-em Dąbrowa Górnicza (101:86), z Polskim Cukrem Start Lublin (108:90) i Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz (96:88). Imponująca seria pozwoliła wicemistrzom Polski awansować na 5. miejsce w ligowej hierarchii i nadal istnieje szansa na jej poprawę przed startem play off.

Oblicze Legii, która wcześniej grała w kratkę odmienił duet zawodników, którzy dołączyli do zespołu już w tym roku. Mowa o Kyle'u Vinalsie i Aricu Holmanie. Pierwszy ostatnio występował we francuskim SLUC Nancy Basket, a po przyjściu do Energa Basket Ligi stał się czołowym strzelcem rozgrywek ze średnią 18.1 punktu. Dodatkowo Amerykanin jest najlepszym rozgrywającym drużyny ze średnią 5.6 asysty i 1.2 przechwytu na mecz. Wspomniany Holman punktuje na poziomie 15.2, zbiera 6.3 piłki i ma aż 2.2 bloku na mecz. Były zawodnik Tezenis Werony rozwiązał problemy warszawian w strefie podkoszowej, gdzie poniżej oczekiwań spisuje się Geoffrey Groselle. Amerykanin z polskim paszportem średnio zdobywa 10.2 punktu i zbiera 7.2 piłki na mecz. Ważną postacią w talii trenera Kamińskiego jest także Billy Garrett, czyli ojciec ubiegłosezonowych sukcesów Grupy Sierleccy Czarni. Występujący na obwodzie zawodnik sezon rozpoczął sezon w niemieckiej Bundeslidze w barwach MHP Riesen Ludwigsburg, ale tam nie grał zbyt wiele i szybko zaczął się rozglądać za nowym miejscem pracy. Na niespełna miesiąc trafił do Suzuki Arki Gdynia, która poszukiwała zastępstwa dla kontuzjowanego Jamesa Florence'a, ale szybko zainteresowała się nim Legia. Warszawianie szukali zmian na pozycjach obwodowych, a wspomniany Garrett szybko wkomponował się w drużynę i średnio dokłada 16.7 punktu i 2.9 asysty na mecz. Solidnym wsparciem jest Travis Leslie, który punktuje na poziomie 14.1, zbiera 6.3 piłki, ma 2.1 asysty i 1.2 przechwytu na mecz.  Ostatni z obcokrajowców jest Janis Berzins. Łotysz, w przeszłości zawodnik m.in. Enei Zastalu BC Zielona Góra w bieżących rozgrywkach legitymuje się średnimi na poziomie: 6.6 punktu i 3.9 zbiórki. Polską rotację oprócz wcześniej wspomnianego Groselle'a uzupełniają: Grzegorz Kamiński (5.6 pkt., 2.4 zb./mecz), Grzegorz Kulka (5.3 pkt., 3.5 zb./mecz), Dariusz Wyka (5.0 pkt., 4.9 zb./mecz) i Łukasz Koszarek (4.6 pkt., 3.0 as./mecz).

W pierwszej rundzie rozgrywek w spotkaniu rozgrywanym w Warszawie doszło do sporej sensacji. Gliwiczanie, będąc zespołem zdecydowanie lepszym, wysoko ograli Legię różnicą aż 23 punktów (61:84). To był bez wątpienia jeden z lepszych występów koszykarzy Maroša Kováčika w tym sezonie. Tauron GTK poprowadził do sukcesu Earl Jerrod Rowland, który zdobył 26 punktów, miał 9 asyst i 6 zbiórek. Drugim strzelcem w naszej ekipie był były zawodnik warszawian, Jure Skifić. Chorwat zaaplikował swoim byłym kolegom 15 punktów i zebrał 6 piłek. Wśród miejscowych najskuteczniejszy okazał się Groselle, autor 12 punktów i 5 zbiórek. Po 7 "oczek" dołożyli Leslie i były już zawodnik stołecznego zespołu, Ray McCallum. Czy gliwiczan będzie stać na powtórzenie wyniku? Z pewnością nikt nie oczekuje aż takich rozmiarów wygranej, ale zespół Kováčika już pokazywał w bieżących rozgrywkach, że potrafi wygrywać z silniejszymi rywalami.

Mecz odbędzie się 8 kwietnia o godzinie 15.30. Serdecznie zapraszamy do wspierania naszych koszykarzy! Bilety na mecz można nabyć za pośrednictwem strony eventim.pl: https://www.eventim.pl/event/tauron-gtk-gliwice-arena-gliwice-16867678/

Dotychczasowy bilans gier:
2014/15: GTK - Legia 58:59
2014/15: Legia - GTK 80:86
2015/16: GTK - Legia 77:83
2015/16: Legia - GTK 88:77
2016/17: Legia - GTK 78:74
2016/17: GTK - Legia 66:79
2016/17: Legia - GTK 90:80
2016/17: Legia - GTK 75:70
2016/17: GTK - Legia 65:74
2017/18: Legia - GTK 78:88
2017/18: GTK - Legia 94:101
2018/19: GTK - Legia 86:71
2018/19: Legia - GTK 84:67
2019/20: GTK - Legia 95:94
2020/21: Legia - GTK 95:85
2020/21: GTK - Legia 80:89
2021/22: GTK - Legia 78:75
2021/22: Legia - GTK 86:73
2022/23: Legia - GTK 61:84

Legia: 13 zwycięstw, GTK: 6 zwycięstw