Wrócić do gry o play off. GTK walczy ze Spójnią
2020-02-07
Po zwycięstwie nad Polpharmą Starogard Gdański GTK Gliwice nadal może po cichu liczyć na nawiązanie walki o pierwszą ósemkę. By jednak skutecznie o nią powalczyć, trzeba przede wszystkim wygrywać z drużynami również starającymi się o to, by się w niej znaleźć. Najbliższa okazja w Stargardzie, gdzie podopieczni Pawła Turkiewicza zmierzą się z będącą w wysokiej dyspozycji PGE Spójnią.Pięć zwycięstw w ostatnich siedmiu meczach - to bilans naszego najbliższego rywala. Pod wodzą Jacka Winnickiego, który po siedmiu pierwszych meczach w ramach rozgrywek Energa Basket Ligi zastąpił Kamila Piechuckiego, zespół, który w poprzednim sezonie walczył o utrzymanie stał się poważnym kandydatem do gry w play off. W tej chwili stargardzianie zajmują 10. lokatę w ligowej tabeli, ale mają tylko samo punktów, co będący na 8. miejscu WKS Śląsk Wrocław. Biorąc pod uwagę ostatnią dyspozycję zespołu z Pomorza Zachodniego można w tej chwili śmiało zakładać, że będą oni w stanie zakończyć część zasadniczą sezonu w pierwszej ósemce. Co ciekawe, po tym jak jeszcze trener Piechucki zrezygnował z Justina Tuoyo, a następnie już obecny szkoleniowiec z Darnella Jacksona i Tony Bishopa PGE Spójnia pozostała z jednym klasycznym środkowym Peterem Olisemeką oraz dwoma skrzydłowymi, Mateuszem Kostrzewskim i Kacprem Młynarskim. Pozostali zawodnicy mierzą zdecydowanie poniżej 200 cm, ale mimo to nie przeszkadza to stargardzianom w odnoszeniu kolejnych zwycięstw.
O sile PGE Spójni w ostatnim okresie mogli się przekonać m.in. Trefl Sopot, Polpharma Starogard Gdański i Asseco Arka Gdynia. Szczególnie w meczu z tym ostatnim zespołem stargardzianie zaprezentowali świetną koszykówkę i na parkiecie rywala wygrali różnicą aż 15 punktów! Tylko Anwil Włocławek był u siebie zdecydowanie lepszy i wygrał 110:84. Zdecydowanie najjaśniejszą postacią w talii trenera Jacka Winnickiego jest drugi strzelec całej ligi, Raymond Cowels III. Amerykanin rzuca blisko 20 punktów w każdym meczu, dodatkowo notując świetną skuteczność z dystansu na poziomie 46%. Co ciekawe, Cowels III jest też ze średnią 5,6 zbiórki na mecz drugim zbierającym całego zespołu. Oprócz niego ważnymi elementami zespołu są także wcześniej wspomniani Kostrzewski i Młynarski. Na obwodzie bryluje tercet Adris De Leon, którego Winnicki doskonale zna z poprzedniego sezonu w Dąbrowie Górniczej, Tomasz Śnieg, z którym trener PGE Spójni współpracował w czasie pracy w Polskim Cukrze Toruń oraz przywrócony do zespołu, Litwin Jakubas Gintvainis. Wreszcie kolejnym znajomym Winnickiego z czasów prowadzenia MKS-u, jest Piotr Pamuła, który jednak w ostatnim okresie nie występuje z powodu kontuzji.
W pierwszej rundzie gliwiczanie ulegli na własnym parkiecie PGE Spójni po dogrywce 93:97. Mecz był bardzo zacięty i oba zespoły zarówno w regulaminowym czasie jak i dodatkowym miały swoje szanse na zapewnienie pełnej puli. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się goście, a ozdobą spotkania był pojedynek strzelecki pomiędzy Dukiem Mondy, a Cowelsem III. Pierwszy zdobył 30 punktów, a drugi był o "oczko" lepszy. Czy podobnie będzie i tym razem? Wspomniany Mondy był ostatnio bohaterem w meczu z Polpharmą, gdzie indywidualną akcją i desperackim rzutem doprowadził do dogrywki, w której gliwiczanie byli już zdecydowanie lepsi od rywala. Cowels III wysoką dyspozycję utrzymuje cały czas, a niedawno poprawił swój rekord strzelecki w EBL i w meczu z Polpharmą rzucił 33 punkty, trafiając siedem "trójek". Superstrzelca PGE Spójni w szeregach GTK może zatrzymać tylko jedna osoba, czyli Kacper Radwański. Kapitan GTK zasygnalizował w ostatnim meczu, że jego forma po kontuzji i dłuższej przerwie od gry jest już optymalna.
Mecz odbędzie się 8 lutego o godzinie 17.30. Transmisja na żywo Polsat Sport Extra.
Dotychczasowy bilans gier:
2018/19: Spójnia - GTK 89:83
2018/19: GTK - Spójnia 101:93
2019/20: GTK - Spójnia 93:97
Spójnia: 2 zwycięstwa, GTK: 1 zwycięstwo