Wrócić na zwycięską ścieżkę
2017-03-16
GTK nadal ma szanse na zajęcie miejsca na podium po rundzie zasadniczej. Nie może sobie jednak pozwolić na drugą z rzędu porażkę i musi z Inowrocławia przywieźć komplet punktów.Porażka GTK Gliwice z Legią Warszawa w ostatniej kolejce niewiele zmieniła w układzie tabeli. Jedyną pewną informacją jest to, że podopieczni Pawła Turkiewicza stracili szansę na zajęcie 1 i 2 pozycji po sezonie zasadniczym. Najwyższą lokatą, na jakiej mogą zakończyć tą część rozgrywek jest ta obecnie przez nich zajmowana. Warunek? O jedno zwycięstwie więcej niż Spójnia Stargard w pozostałych trzech meczach bądź też przy równym bilansie zwycięstw i porażek korzystny bilans dwumeczu. Ten ostatni warunek to wciąż niewiadoma, bo oba zespoły zmierzą się ze sobą raz jeszcze w ostatniej kolejce. Przypomnijmy, iż w pierwszym meczu w Gliwicach GTK wygrało 82:73. Teoretycznie koszykarze z Górnego Śląska mogę jeszcze spaść na 5. miejsce, ale tylko w sytuacji gdy wygrają co najwyżej raz spośród trzech ostatnich gier, a GKS Tychy wygra wszystkie trzy mecze, co również jest mało prawdopodobne zważywszy na ich rozkład gier. Zagrają m.in. w Warszawie z Legią.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można więc powiedzieć, że w I rundzie play off GTK będzie miało przewagę własnego parkietu, ale otwartym pytaniem jest, z kim przyjdzie gliwiczanom zagrać. Póki co, podopieczni Pawła Turkiewicza muszą się skupić na dokończenie rundy zasadniczej. Po porażce z Legią i przerwanej serii pięciu kolejnych zwycięstw zespół z Górnego Śląska zagra w Inowrocławiu z nieobliczalną Notecią. Zespół z Kujaw prezentuje dość nieobliczalną formę. Przykładowo po dwóch ważnych zwycięstwach w Prudniku z meritumkredyt Pogonią i u siebie z ACK UTH Rosą Radom dość nieoczekiwanie zostali rozgromieni w Pruszkowie aż 89:66. Była to o tyle istotna porażka, iż odniesiona z zespołem, który jest bezpośrednim rywalem w walce o uniknięcie fazy play out, po której zostaną wyłonieni trzej spadkowicze.
W trakcie obecnych rozgrywek w Inowrocławiu dochodziło do sporych przetasowań. Klub miał problemy finansowe i m.in. to była jedna z przyczyn roszad kadrowych. Z drużyną pożegnał się pierwszy trener i były zawodnik Noteci, Łukasz Żytko, który zostawił zespół po I rundzie rozgrywek z bilansem sześciu zwycięstw i dziewięciu porażek. Jego następcą został Milos Sporar. Słoweniec przed laty grał w naszym kraju w barwach AZS-u Koszalin i Kageru Gdynia, a ostatnio już w roli szkoleniowca prowadził rodzimy zespół, Lastovkę Domżale. Oprócz roszad na stanowisku pierwszego trenera drużyna z Inowrocławia straciła dwóch zawodników. Do Tychów odszedł drugi strzelec całej ligi, Marcin Kowalewski, a Michał Kwiatkowski wygrał grę w II-ligowym R8 Basket Politechnika Kraków. Co gorsza, przed kilkoma tygodniami Noteć straciła kolejnego koszykarza. Tym razem z powodu urazu, ale na tyle poważnego iż w tym sezonie nie zagra już Bartosz Pochocki. Wobec tak poważnych osłabień kadra zespołu z Inowrocławia mocno się skurczyła, a uzupełnienia w postaci juniorów nie są na tyle znaczącymi, by mogły wspomóc podstawowych zawodników.
I właśnie w szerokim składzie GTK powinno upatrywać swojej szansy na zdobycie kompletu punktów. W większości ostatnich spotkań pierwsza piątka Noteci spędza na parkiecie ponad 30 minut, co przy dużej intensywności rozgrywanego spotkania może być zabójczo. Biorąc pod uwagę, iż do gry powinni wrócić już Michał Jędrzejewski i Paweł Zmarlak sytuacja gliwiczan przedstawia się komfortowo. Trener Paweł Turkiewicz będzie mógł narzucić agresywny styl gry i rotować składem, by zamęczyć rywala.
Początek spotkania w Inowrocławiu w sobotę o godz. 17.