Zakotwiczyć w czołówce
2017-01-06
Po świąteczno-noworocznej przerwie wracamy do gry. W pierwszym meczu rundy rewanżowej rozgrywek rywalem GTK będzie Kotwica Kołobrzeg. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami górą byli gliwiczanie, którzy wygrali 77:65. Po I rundzie zmagań GTK zajmuje wysokie 4. miejsce. W 15 spotkaniach gliwiczanie wygrali 10 razy, z czego aż siedem razy na własnym parkiecie. Tylko jeden zespół zdołał wygrać na Górnym Śląsku, a był to już w 2. kolejce Max Elektro Sokół Łańcut. Kolejnych siedem spotkań na własnym parkiecie zawodnicy Pawła Turkiewicza rozstrzygnęli na swoją korzyść i teraz staną przed okazją przedłużenie tej imponującej serii. Najbliższy rywal, czyli Kotwica Kołobrzeg po 15. kolejkach zajmuje 11. miejsce, a na swoim koncie ma sześć wygranych. Na wyjazdach zwyciężył dwa razy, a pięć razy musiał uznać wyższość rywala. Ten bilans to głównie zasługa dobrego początku sezonu, bo w ostatnich 10 spotkaniach drużyna Pawła Blechacza wygrała zaledwie dwa razy.
Na taki rezultat wpływ miały m.in. kontuzje, z różnych powodów z gry wyłączeni byli Maciej Strzelecki i Dawid Mieczkowski. Z drobnymi urazami borykali się także: Adrian Suliński, Paweł Pawłowski, Kamil Hanke, Gracjan Dobriański i Dawid Neumann. Już w trakcie sezonu z Kołobrzegu odszedł były zawodnik GTK, Artur Włodarczyk, który przeniósł się do AZS AGH Kraków. Ważnym zawodnikiem kołobrzeżan jest inny koszykarz, który w poprzednim sezonie bronił barw gliwickiego zespołu. Mowa o Łukaszu Bodychu, który należy do czołowych strzelców drużyny i jest najlepiej zbierającym. Inną ważną postacią jest Suliński, który odpowiada głównie za zdobywanie punktów. Istotnymi zawodnikami są także reprezentant Polski w koszykówce 3x3, Pawłowski oraz mający za sobą występy w ekstraklasie, Daniel Grujić i Paweł Dzierżak. Do momentu kontuzji bardzo dobrze prezentował się Strzelecki.
Faworytem spotkania bez wątpienia będą gliwiczanie, ale muszą uważać przed zlekceważeniem rywala. Przerwa w rozgrywkach spowodowała, że wielu zawodników Kotwicy podleczyło się, a o tym że zespół Pawła Blechacza stać na sprawienie niespodzianki przekonali się m.in. w Tychach, gdzie miejscowy GKS musiał uznać wyższość beniaminka I ligi. Ewentualne zwycięstwo GTK pozwoli utrzymać 4. pozycję, a w razie wpadki Legii pozwoliłoby zrównać się liczbą punktów ze stołecznym zespołem. Zapraszamy na mecz, początek w sobotę o godzinie 18.