Czas na rewanż. Tauron GTK w prestiżowym pojedynku zmierzy się z MKS-em

Dawno pojedynek derbowy nie zapowiadał się tak ekscytująco. Oba zespoły, czyli Tauron GTK Gliwice i MKS Dąbrowa Górnicza, w ostatnim okresie prezentują wysoką dyspozycję i bez wątpienia trudno wskazać jednoznacznego faworyta. Czy zespół Maroša Kováčika udanie rozpocznie rundę rewanżową i zrówna się bilansem z lokalnym rywalem? Czy jednak Jacek Winnicki będzie kontynuował swoją dobrą passę?

Gdyby brać pod uwagę wyniki ostatnich derbowych potyczek, to faworyt mógłby być tylko jeden. To MKS każde z ostatnich pięciu spotkań rozstrzygnął na swoją korzyść. GTK ostatni raz wygrało w 2020 roku w Dąbrowie Górniczej jeszcze pod wodzą Pawła Turkiewicza. To była runda rewanżowa ówczesnego sezonu, a w pamięci kibiców z pewnością pozostał też mecz z pierwszej części rozgrywek, który to rozegrano na dużej Arenie, a do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dwie dogrywki, choć do przerwy gospodarze tracili do rywala aż 24 punkty! W Gliwicach szczególnie zapamiętano jeszcze jedno spotkanie. W sezonie 2018/19 rzutem z odległości 8 metrów w ostatnich sekundach meczu zwycięstwo zapewnił Myles Mack. Wspomniany mecz inaugurował ówczesne rozgrywki, podobnie zresztą jak w obecnych. Tym razem jednak pierwszy mecz w Dąbrowie Górniczej toczył się zdecydowanie pod dyktando zawodników MKS-u. Miejscowi wygrali różnicą 18 "oczek" (88:70), a tak duża różnica była w głównej mierze spowodowana diametralnie różną postawą obcokrajowców. Po stronie gospodarzy zdobyli oni 77 punktów, podczas gdy goście na swoim koncie nazbierali zaledwie 18 punktów i 17 przewinień, a trzech z nich nie dokończyło spotkania. Na nic więc zdały się rekordy punktowe Szymona Ryżka i Mateusza Szlachetki, którzy obaj zapisali na swoim koncie po 16 "oczek", co było na ten czas ich najlepszymi występami na parkietach ekstraklasy.

Od wspomnianego spotkania w obu zespołach doszło do sporych zmian. Kadrę Tauron GTK opuścił Troy Franklin Jr., a zasilili ją Earl Jerrod Rowland, Malachi Richardson i ... Patryk Wilk. Ten ostatni w spotkaniu otwierającym sezon bronił jeszcze barw MKS-u, a na parkiecie spędził 18 minut, zdobywając 3 punkty i tyle samo zbiórek. Co ciekawe, w barwach gliwickiego klubu jeszcze nie zadebiutował, ale być może ten moment nastąpi właśnie w meczu ze swoim byłym klubem. Sporo roszad było też w szeregach dąbrowian. Zespół opuścili wspomniany Wilk, Michał Sitnik, Matthias Tass oraz Alonzo Verge Jr. Ich miejsca zajęli: Maciej Kucharek, dla którego był to powrót do MKS-u, Ousmane Drame - w przeszłości zawodnik m.in. Enei Zastal BC Zielona Góra i ostatni nabytek, Gerry Blakes. Dla mnie wytrawnych obserwatorów z pewnością dziwić może zawieszenie Verge'a, który był najlepszym strzelcem zespołu, ale decyzji sztabu szkoleniowego bronią wyniki. Odkąd amerykański rozgrywający został zawieszony gra dąbrowian wygląda lepiej, a przede wszystkim zespół odniósł trzy kolejne zwycięstwa. Po wstydliwej porażce na własnym parkiecie z Twardymi Piernikami Toruń (96:106), w kolejnych meczach podopieczni Jacka Winnickiego kolejno pokonali: PGE Spójnię Stargard (100:85), Polski Cukier Start Lublin (92:91) i Eneę Abramczyk Astorię Bydgoszcz (78:80).

Również gliwiczanie nie mogą w ostatnich tygodniach narzekać na wyniki. Wprawdzie występ w Szczecinie był fatalny i Tauron GTK przegrało z Kingiem aż 84:62, ale potem nadszedł czas na dwie kolejne wygrane. Najpierw w Słupsku z Grupą Sierleccy Czarni 49:60, a następnie już u siebie z Arrivą Twardymi Piernikami Toruń 90:85. Taki finisz spowodował, że po pierwszej rundzie fazy zasadniczej podopieczni Maroša Kováčika uplasowali się na 12. miejscu z bilansem sześciu zwycięstw i dziewięciu porażek. O trzy "oczka" wyżej znaleźli się z kolei dąbrowianie, którzy mieli bilans siedmiu zwycięstw i ośmiu przegranych. Oba zespoły mocno więc liczą na włączenie się w walkę o play off i ewentualne zwycięstwo będzie krokiem ku realizacji tego celu.

Liderem dąbrowian w ofensywie był dotychczas Verge, ale jego w Dąbrowie Górniczej już nie ma. Obecnie najlepszym strzelcem jest były zawodnik Tauron GTK, Martin Krampelj, ze średnią 17.0 punktu na mecz. Słoweniec zbiera też 6.2 piłki na mecz. Kolejny w klasyfikacji najlepiej punktujących jest Trevon Bluiett ze średnią 16.5 punktu i 4.2 zbiórki na mecz.Ostatni stopień podium zajmuje Joseph Chealey, który po odejściu Verge'a sporo zyskał i punktuje na poziomie 16.4 i dodaje do swojego dorobku 6.4 asysty na mecz. Stawkę obcokrajowców zamyka Drame ze średnią 10.8 punktu i 7.6 zbiórki na mecz. Wśród Polaków dominuje Jarosław Mokros ze średnią 6.2 punktu i 3.9 zbiórki na mecz. Kolejny Kucharek dodaje 5.6 punktu i 2.3 zbiórki na mecz. Sporo minut na parkiecie spędza Marcin Piechowicz i choć nie widać tego w osiągnięciach statystycznych, to trudno nie doceniać roli zawodnika w defensywie. W takiej samej roli mogłaby występować legenda gliwickiej koszykówki, Kacper Radwański, ale zawodnik najpierw leczył uraz przed sezonem, a następnie kolejna kontuzja przydarzyła się już w trakcie rozgrywek. Zawodnik jest gotowy do gry, ale musi cierpliwie czekać na swoją szansę gry w szerszym wymiarze czasowym. W ostatnim okresie więcej minut na parkiecie spędza z kolei Wiktor Rajewicz i m.in. w Bydgoszczy miał spory udział w końcowym triumfie.

Spotkanie derbowe odbędzie się 14 stycznia w Małej Arenie o godzinie 19.00. Transmisja na żywo na platformie emocje.tv. 


Dotychczasowy bilans spotkań:

2017/18: GTK - MKS 83:77
2018/19: MKS - GTK 79:86
2019/20: GTK - MKS 102:105
2019/20: MKS - GTK 81:86
2020/21: GTK - MKS 77:84
2020/21: MKS - GTK 86:74
2021/22: GTK - MKS 67:95
2021/22: MKS - GTK 101:92
2022/23: MKS - GTK 88:70

MKS: 7 zwycięstw, GTK: 4 zwycięstwa.