Jak zatrzymać Polski Cukier? GTK w obliczu bitwy z brązowym medalistą
2019-03-28
Wielka koszykówka ponownie w Gliwicach. GTK podejmuje u siebie brązowego medalistę poprzedniego sezonu Energa Basket Ligi, Polski Cukier Toruń. To niewygodny rywal dla zespołu Pawła Turkiewicza, ale jak będzie tym razem?Niedawno w Gliwicach gościliśmy najlepszy na chwilę obecną zespół polskiej ekstraklasy, Arkę Gdynia, a teraz w Małej Arenie zagra brązowy medalista poprzednich rozgrywek, Polski Cukier Toruń. Podopieczni Dejana Mihevca w sezonie 2018/19 niewiele ustępują koszykarzom z Pomorza, bo na chwilę obecną są od nich gorsi o zaledwie jedno zwycięstwo. Inna sprawa, że "Twarde Pierniki" obecnie kontynuują świetną serię siedmiu kolejnych zwycięstw. Jakby tego było mało, w ostatniej kolejce pokonali w Zielonej Górze Stelmet Enea BC po niesamowitym spotkaniu. Goście minutę przed końcem meczu prowadzili sześcioma punktami, ale "trójki" Adama Hrycaniuka i Michała Sokołowskiego pozwoliły miejscowym doprowadzić do wyrównania. I kiedy wszyscy szykowali się na dogrywkę, Aaron Cel sprytnie wybił piłkę spod własnego kosza, a Rob Lowery blisko z połowy boiska trafił rzut o deskę i zapewnił swojej drużynie spektakularny sukces.
Polski Cukier ma spore szanse na to, by w tym roku powalczyć o coś więcej niż tylko najniższy stopień podium. Zdołali zbudować jeszcze lepszy skład niż przed rokiem. Dysponują szeroką grupą zawodników na bardzo wysokim poziomie i choć rywale również wyglądają dobrze, to wydaje się że toruńska stabilizacja może być kluczem do sukcesu. Już w trakcie rozgrywek do drużyny Dejana Mihevca dołączyli tylko Michael Umeh oraz Damian Kulig. Pozostałe zespoły - wyłączając Arkę - takowych zmian dokonały zdecydowanie więcej. W Toruniu w ostatnim okresie zawsze "trafiali" z rozgrywającymi. Solidne występy zaliczali dwa lata temu Obie Trotter, czy w poprzednich rozgrywkach Glenn Cosey. Teraz jednak jest jeszcze lepiej, bo Lowery to czołowa postać ligi i z pewnością jeden z kandydatów do MVP sezonu. Wspomniany Umeh, który jest reprezentantem Nigerii, spowodował, że nawet długotrwała kontuzja Łukasza Wiśniewskiego nie była straszna dla torunian. Wreszcie trzeba wspomnieć o Tomaszu Śniegu, który z zawodnika stricte od zadań defensywnych stał się także koszykarzem regularnie dostarczającym punktów. Jego średnia wzrosła aż o cztery punkty w porównaniu z poprzednim sezonie. Na pozycji niskiego skrzydłowego trener Mihevc ma również spory komfort, gdzie do dyspozycji ma reprezentanta Polski, Karola Gruszeckiego i jego solidnego zmiennika w osobie pochodzącego z BYtomia Bartosza Diduszko. Z kolei strefa podkoszowa, to już zdecydowanie plejada gwiazd. Podpora naszej kadry, Aaron Cel, regularnie powoływany do szerokiej reprezentacji przez Mike'a Taylora, Krzysztof Sulima, wspomniany wcześniej Kulig i reprezentant Senegalu, potężny i dynamiczny Cheikh Mbodj.
W tym miejscu należy również wspomnieć o tym, że toruńska drużyna wybitnie nie leży GTK. W tym sezonie gliwiczanie przegrali w grodzie Kopernika 113:98. Jeszcze gorzej było przed rokiem. Wówczas podopieczni Pawła Turkiewicza doznali druzgocącej klęski aż 117:65. Trochę lepiej było na Górnym Śląsku, gdzie Polski Cukier wygrał różnica "tylko" 16 punktów (83:97). Jak będzie tym razem? Nasz zespół musi upatrywać szansy w tym, iż torunianie już w sobotę zagrają następny mecz i czeka ich wyjazd do Starogardu Gdańskiego. Może się więc okazać, że będą chcieli ostrożnie szafować siłami, co przy ewentualnej dobrej dyspozycji zawodników GTK może zaowocować choćby tak wyrównanym meczem jak z Arką.
Po ostatnim sukcesie z Treflem Sopot w Gliwicach zrobiło się znacznie spokojniej. W starciu z Polskim Cukrem GTK nic nie musi, a tylko może. Nie od dziś wiadomo, że z takim nastawieniem zdecydowanie łatwiej sprawić niespodziankę. Wiadomo już, że ósemka jest poza zasięgiem podopiecznych Pawła Turkiewicza, ale cały czas trwa walka o 11. miejsce, a dodatkowo niespodzianka z czołowym zespołem ligi byłaby kolejną wartością dodaną dla klubu.
Spotkanie odbędzie się we wtorek o godzinie 19. Transmisja na żywo na emocje.tv.