Odczarować Radom
2017-01-26
Odkąd GTK awansowało do I ligi, to jeszcze w Radomiu nie wygrało. Łącznie zanotowało już na Mazowszu pięć porażek, ale w końcu nadchodzi niepowtarzalna okazja, by tą serię przełamać.
Choć to dopiero trzeci sezon gliwiczan na parkietach I ligi, to jednak z zespołem z Radomia GTK mierzyło się już pięć razy. Wszystko przez to, że w ostatnich rozgrywkach ACK UTH Rosa była rywalem podopiecznych Pawła Turkiewicza w walce o utrzymanie. Póki co, za każdym razem koszykarze z Górnego Śląska schodzili z parkietu na Mazowszu jako przegrani. Najbliżej zwycięstwa goście byli w pierwszych dwóch meczach serii play out, a oba te mecze zakończyły się dogrywkami. Było to o tyle istotne, że choć jedna wygrana w Radomiu zapewne pozwoliłaby utrzymać się w lidze na drodze rywalizacji sportowej. Tak się nie stało, ale dzięki staraniom gliwickich działaczy klub nadal występuje na tym szczeblu rozgrywkowym i po raz kolejny zmierzy się z ACK UTH Rosą.
Tym razem to gliwiczanie będą faworytami tego spotkania. Po pierwsze, bo w obecnych rozgrywkach spisują się bardzo dobrze, co odzwierciedla ligowa tabela. W niej GTK plasuje się na 4. miejscu. Tak wysoką pozycję zawdzięcza głównie doskonałej dyspozycji w spotkaniach rozgrywanych u siebie, gdzie ma już dziewięć kolejnych zwycięstw i tylko jedną porażkę. Gorzej wiedzie się gliwiczanom na wyjazdach, choć w wielu spotkaniach byli oni bardzo blisko zgarnięcia dwóch punktów, a w niektórych z nich wręcz stracili je na własne życzenie. Obecnie zespół Pawła Turkiewicza notuje serię czterech kolejnych porażek na wyjeździe, ale przynajmniej dwa z tych spotkań powinny się zakończyć wynikiem odwrotnym. Teraz GTK stanie przed szansą na rehabilitację, bo w Radomiu można się pokusić o komplet punktów. Z dziesięciu rozegranych spotkań na własnym parkiecie ACK UTH Rosa pięć razy wygrała i tyle samo razy przegrała. Inna sprawa, że w grupie pokonanych znalazły się tak silne drużyny jak Max Elektro Sokół Łańcut i Spójnia Stargard.
Rezerwom Rosy nie będzie jednak łatwo odnieść kolejnego spektakularnego zwycięstwa. w Meczu z GTK zagrają oni bez wsparcia zawodników na co dzień występujących w ekstraklasie. Wszystko przez to, że w ten sam dzień i o tej samej godzinie pierwszy zespół będzie rywalizował w Ostrowie Wielkopolskim. To oznacza, że w Radomiu na pewno zabraknie takich zawodników jak: Maciej Bojanowski, Damian Jeszke i Daniel Szymkiewicz. Jedyną niewiadomą jest osoba Filipa Zegzuły, bo z tego zawodnika trener Wojciech Kamiński ostatnio nie korzystał i być może będzie on do dyspozycji Karola Gutkowskiego. Jeśli tylko gliwiczanie nie zlekceważą rywala, to ich wyjazdowa niemoc powinna się zakończyć właśnie w Radomiu.